Rewolucja w szkoleniu lekarzy

Brak specjalistów, więc medycy mają się kształcić szybciej. W tej kadencji propozycji ministerstwa nie uda się uchwalić

Publikacja: 11.09.2011 21:22

Rewolucja w szkoleniu lekarzy

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Ministerstwo Zdrowia przygotowało zapowiadany od początku kadencji projekt nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza. Projekt zakłada skrócenie czasu potrzebnego na uzyskanie tytułu specjalisty. Przepisy nowej ustawy weszły w życie w lipcu.

– Szukaliśmy rozwiązań, które, nie obniżając jakości kształcenia lekarzy, przyspieszą ich specjalizowanie się – mówi Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia. – Nie warto ukrywać, że lekarzy specjalistów dramatycznie brakuje. Przez kilkanaście lat powstała luka pokoleniowa: młodzi medycy wyjeżdżali za granicę, rezygnowali z zawodu. Staramy się wszystkimi sposobami tę lukę zasypać.

Jakich specjalistów brakuje najbardziej? – To zależy od regionu – odpowiada Jarosław Kozera, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy. – W moim brakuje anestezjologów, nefrologów, chirurgów naczyniowych, radiologów.

Tłumaczy, że powodów jest wiele. Medycyna bardziej się specjalizuje i leczenie, którym kiedyś zajmował się internista, teraz prowadzą lekarze kilku specjalności.

Poza tym stosowane są coraz to nowe technologie, a Narodowy Fundusz Zdrowia stawia wyższe wymagania.

– Oczekuje, że w poradni specjalistycznej będzie pracowało przynajmniej kilku specjalistów z danej dziedziny – zaznacza Kozera.

Jakie rozwiązania chce wprowadzić ministerstwo? Podzielić na dwie części, a przez to skrócić specjalizację.

– Teraz uzyskanie tytułu specjalisty na przykład chirurgii dziecięcej zabiera lekarzowi dziewięć – dziesięć lat. Chcemy ten czas skrócić do pięciu – sześciu lat. Po dwóch – trzech latach specjalizacji ogólnej będzie mógł robić specjalizację szczegółową – wyjaśnia wiceminister Włodarczyk. – Jest to zgodne z postulatami samorządu medycznego.

Więcej emocji budzą dwa inne rozwiązania, które resort wprowadził do ustawy.

Chodzi o likwidację stażu i dopuszczenie do egzaminów specjalizacyjnych osób, które nie skończyły wszystkich kursów wymaganych od specjalistów, ale od kilku lat pracują w danej dziedzinie. – Promuje się tych, którym nie chciało się przez te kilka lat uczyć – denerwuje się młody lekarz.

– Otwieramy furtkę tym, którzy z różnych powodów specjalizacji nie zrobili, a od wielu lat pracują i często znają się na swoim zawodzie lepiej niż niejeden młody specjalista – ripostuje wiceminister zdrowia. – Nie ma mowy o żadnym obniżaniu poziomu. Przecież wiedza tych lekarzy zostanie zweryfikowana na egzaminie specjalizacyjnym.

Natomiast likwidacja stażu (rok po studiach, który lekarz miał przeznaczyć na poznanie różnych dziedzin medycyny) została na razie odłożona do 2017 roku. Minister Ewa Kopacz uważa, że dla większości jest to czas zmarnowany.

Ale sami studenci odpowiadają, że chcą po kilka miesięcy terminować na różnych oddziałach szpitalnych, a dopiero potem decydować, jakie specjalizacje wybrać.

Przepisy mają też wprowadzić tzw. certyfikaty umiejętności. Jednak obecny Sejm nie zdąży już ich uchwalić. Najprawdopodobniej zajmie się nim nowy parlament.

Lekarze spodziewają się, że będą je zyskiwać przede wszystkim medycy, którzy robią badania diagnostyczne, na przykład USG.

– To odpowiedź na dramatyczne braki kadry z jednej strony i na szybki postęp medycyny z drugiej – twierdzi Andrzej Włodarczyk. – Często urolog czy chirurg mają duże doświadczenie w robieniu USG i nie ma sensu, by robili dodatkową kilkuletnią specjalizację z diagnostyki obrazowej, tylko po to, by móc wykonywać USG.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało zapowiadany od początku kadencji projekt nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza. Projekt zakłada skrócenie czasu potrzebnego na uzyskanie tytułu specjalisty. Przepisy nowej ustawy weszły w życie w lipcu.

– Szukaliśmy rozwiązań, które, nie obniżając jakości kształcenia lekarzy, przyspieszą ich specjalizowanie się – mówi Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia. – Nie warto ukrywać, że lekarzy specjalistów dramatycznie brakuje. Przez kilkanaście lat powstała luka pokoleniowa: młodzi medycy wyjeżdżali za granicę, rezygnowali z zawodu. Staramy się wszystkimi sposobami tę lukę zasypać.

Pozostało 82% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"