Marek S. jest lekarzem, wspólnikiem sp. cywilnej NZOZ „Medyk". Na prośbę rodziny zmarłej udał się do miejsca, w którym leżała, aby sporządzić kartę zgonu. Następnie zażądał do starosty bielskiego zwrotu 168,39 zł kosztów wystawienia dokumentu oraz dojazdu. Przyznał, że koszty ustalił według własnej oceny. Starosta odmówił.
Spór dotyczył pytania, czy lekarzowi za wystawienie karty zgonu należy się zwrot kosztów z tym związanych. Jeżeli tak, to w jaki sposób i na podstawie jakich przepisów koszty te powinny być naliczane.
Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej dał odpowiedź przeczącą i oddalił roszczenie. Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych wyraźnie wyodrębnia w art. 11 ust. 1 kategorię „lekarza leczącego w ostatniej chorobie" spośród innych lekarzy, o których mowa w ust 2, i nakłada na nich odrębne obowiązki. Taki lekarz ma obowiązek stwierdzenia zgonu i jego przyczyny w celu wystawienia karty zgonu. Nie ma jednocześnie prawa żądać za te czynności wynagrodzenia. Podstawą taką nie może być też rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z 3 sierpnia 1961 r., które stwierdza, że wystawienie karty zgonu jest obowiązkiem lekarza, który w ciągu 30 dni przed dniem zgonu udzielał choremu świadczeń lekarskich (Marek S. przekonywał, że nie był tym ostatnim lekarzem).
Zmarła była jednak pacjentką jego przychodni (on sam także ją leczył), a ostatnich świadczeń udzielono jej pięć dni przed zgonem. Ponadto przepisy wskazują, że wynagrodzenie za wystawienie karty zgonu nie przysługuje, jeśli czynność ta została wykonana w czasie godzin pracy. Lekarz nie udowodnił, że wystawił dokument po godz. 18.00, czyli po zamknięciu przychodni.
Każdy lekarz w ramach praktyki grupowej musi wystawić akt zgonu