Śledczy na sprytnego lekarza

Szybkie zgłoszenie błędu szpitala do prokuratury zabezpiecza przed sfałszowaniem dokumentacji medycznej.

Aktualizacja: 03.02.2014 14:09 Publikacja: 03.02.2014 08:55

20 tys. błędów medycznych popełnia się rocznie w Polsce

20 tys. błędów medycznych popełnia się rocznie w Polsce

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski BŻ Bartłomiej Żurawski

Sprawa śmierci bliźniąt we Włocławku, a dokładnie zniknięcie z dwóch aparatów  USG zapisów badań ciężarnej, wywołała lawinę pytań o wiarygodność dokumentacji medycznej. Okazuje się, że czarne dziury w pamięci szpitalnych urządzeń, tuszowanie i fałszowanie dokumentacji medycznej to żadna nowość.

Tysiące doniesień

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że podobnych spraw jest coraz więcej. O ile w 2011 r. policja prowadziła ok. 1,8 tys. spraw związanych z fałszowaniem recept i zaświadczeń  lekarskich, o tyle w 2012 r. tych postępowań było już ok. 4,4 tys.  Wśród tych spraw mogą być  także fałszerstwa dokumentacji, dokonane właśnie po to, by  uniknąć odpowiedzialności karnej.

– Od dawna docierają do nas sygnały, że dochodzi do takiego zamazywania rzeczywistości. Dokumentacja medyczna nie jest zabezpieczona przed przeróbkami, a personel lecznicy może dopisać na przykład w pustych do pewnego momentu polach porady, których w ogóle nie udzielił – mówi Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.

Po zgłoszeniu sprawy do prokuratury policja zabezpiecza dokumentację

Takich praktyk personel medyczny szpitala może się dopuszczać, gdy pacjent lub rodzina poszkodowanego pacjenta, często zmarłego, zacznie zadawać trudne pytania lub poprosi o wydanie dokumentacji. Dla pracowników lecznicy zapala się wtedy lampka ostrzegawcza. Bywa, że utrudniają wydanie historii choroby, domyślając się, że skoro pacjent jej żąda, to szuka nieprawidłowości w leczeniu.

Szybko do prokuratury

– Fałszerstwa się zdarzają – przyznaje śledczy jednej z warszawskich prokuratur. Dlatego radzi, by najlepiej w ogóle nie zgłaszać żądań w lecznicy, tylko przyjść jak najszybciej do prokuratury i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. – Wysyła się wtedy  do szpitala policję z żądaniem wydania rzeczy. Ta zabezpiecza dokumentację, a zaskoczony personel nie ma  już szans  jej zmienić – tłumaczy.

Luki w dokumentacji mogą mieć daleko idące konsekwencje w późniejszych procesach. W sądzie karnym przemawiają niestety na niekorzyść poszkodowanego.

Trzeba zadbać ?o dowody

– Tu mamy domniemanie niewinności i biegli oceniają, że jeśli czegoś brakuje, to nie da się stwierdzić, czy np. pracownicy szpitala postąpili nieprawidłowo. Dlatego takie  postępowania  karne są często umarzane – mówi Jolanta Budzowska z kancelarii  Budzowska, Fiutowski i Partnerzy.

Inaczej będzie w sądzie cywilnym w sprawie o zadośćuczynienie czy odszkodowanie za śmierć bliskiego.

– Szpital musi wykazać, iż  dochował należytej staranności i przeprowadził np. potrzebne badania USG, a ich wyniki nie były niepokojące.   Jeśli tego nie zrobi, pacjent jest na wygranej pozycji – dodaje mecenas Budzowska.

Prawnicy zajmujący się błędami medycznymi przyznają jednak, że nie tylko pacjenci, ale nawet sądy mają problem z wydostaniem dokumentacji ze szpitali.

– Bywa tak, że sąd wzywa kilka razy, aby dostarczył pełną dokumentację. I nie wiadomo, czy w tym czasie szpital jej nie zmienił lub czegoś z niej  nie wyjął – mówi radca prawny Katarzyna Przyborowska.

Helena Kowalik, autorka książki „Hipokrates przed sądem" poświęconej  procesom w sprawie błędów medycznych, wspomina z kolei fałszerstwo dokumentacji, do jakiego doszło przed dziesięciu laty w lecznicy Iatros w Warszawie. Pacjentce po porodzie pękła macica. Przed   warszawskim Sądem Rejonowym do tej pory trwa proces karny w tej sprawie przeciw anestezjologowi, który ją znieczulał. Z najnowszej opinii biegłego wynika, że lekarz popełnił wtedy błędy, ale  przerobił dokumentację medyczną tak, aby zatuszować swoją odpowiedzialność.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, k.nowosielska@rp.pl

Sprawa śmierci bliźniąt we Włocławku, a dokładnie zniknięcie z dwóch aparatów  USG zapisów badań ciężarnej, wywołała lawinę pytań o wiarygodność dokumentacji medycznej. Okazuje się, że czarne dziury w pamięci szpitalnych urządzeń, tuszowanie i fałszowanie dokumentacji medycznej to żadna nowość.

Tysiące doniesień

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów