Będzie równie skuteczny w akcji ratowniczej, kiedy zawali się dach budynku, podczas pożaru lasu, jak w sytuacji, gdy na stacji metra ktoś podłoży bombę pod ławką. Zespół z wielu ośrodków badawczych w kraju pracuje nad prototypem takiego systemu. Ma być gotowy do prób w 2013 roku. Budżet programu to 68,5 mln zł.
– Proteus ma za zadanie integrować działania policji, pomóc w rozbrajaniu ładunków, ewakuacji ludności, w działaniach pirotechników, jak i koordynacji akcji straży pożarnej, kiedy jest zagrożenie skażeniem chemicznym – powiedział „Rz" Paweł Wojtkiewicz z Biura Projektów Kluczowych Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów. – Opracowywany jest wyłącznie przez polskich specjalistów. Dotychczas z takich systemów korzystały armie dużych krajów USA, Francji, Niemiec. My natomiast oferujemy cały system do zastosowań cywilnych.
Nową jakość w walce z zagrożeniami ma zapewnić mobilność systemu z centrum dowodzenia umieszczonego na podwoziu samochodu ciężarowego.
– To mózg całego systemu – wyjaśnia Wojtkiewicz. – Tam spływać będą dane zebrane przez czujniki czy kamery robotów lub samolotu bezzałogowego (jest częścią systemu).
– W wozie dowodzenia analitycy za pomocą oprogramowania, nad którym pracujemy, przeanalizują te dane. Przetworzą informacje i przygotują dane dla sztabu dowodzenia, który może siedzieć z tyłu samochodu – wyjaśnia Wojtkiewicz.