Zaległości czynszowe to bolączka wszystkich właścicieli. W spółdzielni mieszkaniowej Zacisze w Małkini stanowią 14 proc. jej przychodów, a w poznańskiej Blok - 7 proc. Nie lepiej jest w mieszkaniach komunalnych. W Poznaniu zadłużenie czynszowe najemców wynosi 12 mln zł.
W tej chwili właściciele mają prawo wypowiedzieć umowę najmu, gdy najemca nie płaci przez trzy miesiące. Przedtem muszą skierować do lokatora pisemne upomnienie z informacją o planowanym rozwiązaniu umowy. Ponadto mają obowiązek wyznaczyć dodatkowy miesięczny termin do zapłaty zaległości (art. 11 ust. 2 pkt 2 ustawy o ochronie praw lokatorów). Takie zasady obowiązują także spółdzielnie mieszkaniowe.
W Sejmie trwają prace nad projektem zmian w ustawach spółdzielczych. Przy okazji posłowie w podkomisji zaproponowali, by zmienić wspomniany przepis w ustawie o ochronie praw lokatorów i wydłużyć możliwy okres zalegania z czynszem z trzech do sześciu miesięcy. Taki pomysł zaakceptowała w piątek Sejmowa Komisja Infrastruktury, w najbliższym czasie odbędzie się drugie jego czytanie.
Właściciele i zarządcy są proponowaną zmianą oburzeni. Zwiększy ona -w ich opinii -problemy ze ściąganiem należności za mieszkania. Organizacje lokatorskie mają różne zdanie w tej kwestii.
-Parlament zaskakuje nas wciąż nowymi zmianami, które uderzają po kieszeni zwykłych obywateli -mówi Zbigniew Wasielewski, prezes spółdzielni Blok. - Musimy podnieść o 5 proc. opłaty za mieszkanie, ponieważ spółdzielnia od nowego roku płaci 19 proc. CIT od dochodów z najmu lokali użytkowych oraz dzierżawy ścian na budynkach pod reklamy. Do tej pory takie dochody przeznaczaliśmy na utrzymanie mieszkań.