Reprywatyzacyjny węzeł trudno rozwiązać

Rząd przygotowuje ustawę reprywatyzacyjną. Poszkodowani nie chcą czekać. Coraz więcej osób odzyskuje nieruchomości przed sądem. Skarb Państwa płaci odszkodowania z odsetkami.

Aktualizacja: 11.01.2008 09:58 Publikacja: 11.01.2008 03:18

Demonstracja w Warszawie przeciw korzystaniu przez władze miasta z dekretu Bieruta

Demonstracja w Warszawie przeciw korzystaniu przez władze miasta z dekretu Bieruta

Foto: Fotorzepa, Adam Jagielak Ada Adam Jagielak

– Obecnie w ministerstwie przeprowadzane są analizy, które mają oszacować skalę roszczeń reprywatyzacyjnych. Na ich podstawie zostaną stworzone rozwiązania prawne – mówi Agnieszka Lubieńska z Ministerstwa Skarbu Państwa.

Koszty całego przedsięwzięcia mogą być ogromne. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że może chodzić o kwotę ponad 70 mld zł. Są to sumy dla budżetu nieosiągalne.

– Jeśli rząd chce rzeczywiście przeprowadzić reprywatyzację, musi to zrobić w sposób przemyślany – mówi dr Maciej Kaliński z Katedry Prawa Cywilnego UW.

Przepisy, które zakładają wypłacenie w krótkim czasie z budżetu kilkudziesięciu miliardów złotych, spotka bowiem ten sam los, co kilkanaście innych regulacji, które nigdy nie wyszły poza stadium projektu.

Zdaniem adwokata Romana Nowosielskiego skala zjawiska musi być oszacowana. Bez tego reprywatyzacji nie da się zrobić.

– Trzeba dokładnie ustalić, jaki majątek do zwrotu zostaje w gestii Skarbu Państwa i samorządów. Jest to istotne, gdyż te składniki majątkowe można oddać w naturze, bez dodatkowych kosztów. Wszelkie inne roszczenia będą miały już charakter odszkodowawczy, bo jeżeli ktoś nabył zagrabiony wcześniej majątek, trudno mu go teraz odebrać.

Istotne jest również ustalenie kwoty rekompensat. Innych dla osób, którym majątki zabrano zgodnie z ówczesnym prawem, a innych dla tych, którym uczyniono to z naruszeniem prawa.

Dla tej pierwszej grupy procent rekompensat ma zależeć od możliwości budżetowych. Dla drugiej może to być jedynie sto procent. Takie osoby bowiem i tak prędzej czy później wygrają pełne odszkodowanie przed sądem – mówi adwokat.

W opinii Kalińskiego same rekompensaty finansowe wcale nie muszą stanowić poważnych obciążeń budżetowych, jeżeli np. tę kwotę rozłoży się na kilkadziesiąt lat, wypuszczając np. obligacje. Państwo mogłoby w ten sposób spłacać rocznie 1 proc. ich wartości.

Sprawa wydaje się pilna, zwłaszcza że państwo przegrywa coraz więcej spraw reprywatyzacyjnych i musi płacić odszkodowania wraz z odsetkami. Dotyczy to różnych aktów prawnych, a zwłaszcza ustawy nacjonalizacyjnej, dekretu o reformie rolnej oraz dekretu o tzw. gruntach warszawskich.

W wyniku wieloletnich procesów unieważniono już nacjonalizację uzdrowisk Solec-Zdrój i Szczawnica. Na powodzenie mogą liczyć starania o zwrot uzdrowisk Żegiestów i Rabka, gdyż o ich upaństwowieniu w latach 50. minister zdrowia orzekał w tej samej decyzji. NSA postanowił niedawno w uchwale, że państwo nie mogło podczas nacjonalizacji przedsiębiorstw zabierać mienia należącego do osób trzecich. A takie przypadki były nagminne. Na podstawie ustawy nacjonalizacyjnej zabrano właścicielom aż 20 tys. przedsiębiorstw, bez żadnego odszkodowania. Chociaż było przyobiecane w ustawie, nigdy nie ukazało się rozporządzenie wykonawcze. I chociaż najgłośniejsza z tych spraw, wniesiona przez braci Krzysztofa i Kamila Ogórków, spadkobierców b. właściciela Zakładów Wapiennych w Strzelcach Opolskich, dotarła aż do Trybunału Konstytucyjnego, starania się nie powiodły. Byłym właścicielom zwraca się więc bądź wypłaca odszkodowania jedynie za przedsiębiorstwa upaństwowione z naruszeniem prawa, najczęściej niewielkie, takie jak: tartaki, młyny czy cegielnie.

Gdyby przyszło teraz do pełnego zwrotu odszkodowań, chociażby na podstawie ewentualnych wyroków strasburskiego Trybunału, byłoby to 15 mld zł z odsetkami za ponad 60 lat.

Kto chce zwrotu majątku lub rekompensat:

Byli właściciele nieruchomości warszawskich – ponad 20 tys. osób

Poszkodowani dekretem o reformie rolnej – ok. 5 tys. osób

Byli właściciele fabryk – kilka tysięcy osób

Byli właściciele aptek – kilkaset osób

Spadkobiercy majątków żydowskich – kilka tysięcy osób

Poszkodowani przepisami o przymusowym zarządzie państwowym – kilkanaście tys. osób

Koszty reprywatyzacji:

190 mld – wartość majątku przejętego przez państwo z naruszeniem prawa w latach 1944 – 1962

70 mld zł – tyle może wynieść wartość uznanych roszczeń

170 tys. – tyle może być wniosków reprywatyzacyjnych

– Obecnie w ministerstwie przeprowadzane są analizy, które mają oszacować skalę roszczeń reprywatyzacyjnych. Na ich podstawie zostaną stworzone rozwiązania prawne – mówi Agnieszka Lubieńska z Ministerstwa Skarbu Państwa.

Koszty całego przedsięwzięcia mogą być ogromne. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że może chodzić o kwotę ponad 70 mld zł. Są to sumy dla budżetu nieosiągalne.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów