Inwestor powiadomi sąsiadów o budowie na tablicy ogłoszeń

– Zezwolenia budowlane nie ratują nas od bezładu przestrzennego – podkreśla wiceminister Olgierd Dziekoński. Resort zapowiada zniesienie pozwoleń – niewykluczone, że także na wielkie obiekty, w tym centra handlowe. Szykuje się więc niemała rewolucja

Aktualizacja: 14.01.2008 08:46 Publikacja: 14.01.2008 00:46

Inwestor powiadomi sąsiadów o budowie na tablicy ogłoszeń

Foto: Rzeczpospolita

Nie oznacza to jednak wcale, że inwestor będzie mógł budować, co dusza zapragnie. Przeciwnie – będzie się musiał trzymać wytycznych, a samowole budowlane trzeba będzie bezwzględnie rozbierać.

Jak resort chce zmieniać prawo budowlane, które dziś często bywa obchodzone? I czy w dynamizowaniu budownictwa pomoże szybkie uchwalanie planów?

Według wiceministra Dziekońskiego plany miejscowe nie muszą obejmować całego obszaru przewidzianego do urbanizacji. Tam, gdzie gminy planów nie uchwalą, można byłoby je zastąpić zgodami urbanistycznymi opisującymi dany obszar, jego możliwości rozwoju, uwzględniającymi sąsiedztwo itp.Według resortu punktem wyjścia są istniejące niemal we wszystkich miastach studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, czyli plany zamierzeń inwestycyjnych, które można by uzupełnić o granice planowanej urbanizacji terenu.

– Wewnątrz tego obszaru obowiązywałby inny porządek prawny, na zewnątrz inny – tłumaczy wiceminister. Na zewnątrz mogłyby powstawać np. inwestycje związane z funkcjonowaniem gospodarstw rolnych. Wewnątrz, jak mówi minister, można by budować niemal wszystko, ale pod pewnymi warunkami.

– Załóżmy, że w granicach planowanej urbanizacji terenu inwestor ma działkę albo zamierza kupić ziemię, na której chce stawiać osiedle. I w tym momencie można umożliwić mu budowę w oparciu o urbanistyczny plan inwestycyjny, który sam by sporządził zgodnie ze standardami zabudowy – padają argumenty. Inwestor musiałby swoje plany przedstawić opinii publicznej oraz władzy publicznej. Jeśli projekt będzie zgodny ze standardami czy planami zagospodarowania, to zostanie zatwierdzony, więc zgoda na budowę według resoru jest zbędna.

– Zezwolenia budowlane nie gwarantują przecież ładu przestrzennego – ocenia Olgierd Dziekoński.

I dodaje, że rezygnacja z zezwoleń przyspieszy realizację inwestycji, wyłączając oczywiście sytuacje np. roszczeń do gruntów.

Bez zezwoleń mogłyby powstawać nawet wielkie obiekty, typu centra handlowe. Inwestor po sporządzeniu projektu budowlanego musiałby o zamiarze budowy galerii powiadomić sąsiadów, np. grodząc teren i stawiając tablicę informacyjną. I każdy zainteresowany mógłby w określonym terminie zgłosić swój sprzeciw.

Według resortu można też motywować niechętne gminy do uchwalania planów – przy ich zatwierdzaniu miałyby zacząć obowiązywać opłaty adiacenckie, a także scalanie i podział nieruchomości. Takie rozwiązanie mogłoby stanowić zachętę dla samorządów.

Co jednak robić, by uchronić się od patologii w budownictwie? Dziś inwestorzy nierzadko kpią sobie z prawa, korzystając z długich procedur budowlanych i niedostatku nadzoru. Zanim kolejne instancje coś orzekną, niezgodna ze standardami inwestycja wyrasta pod niebo.

– Kodeks postępowania administracyjnego chcielibyśmy zmienić w części mówiącej o nieodwracalnych skutkach prawnych, zastrzegając, że w przypadku np. samowoli i odstępstw od standardów te przepisy nie byłyby stosowane – mówi Olgierd Dziekoński.

Jeśli więc inwestor wybuduje blok o większej niż dopuszczalna liczba kondygnacji, to samowolę będzie musiał rozebrać.

Przepisy przepisami, ale jak pozyskiwać tereny pod budownictwo? Według resortu rezerwuar gruntów jest duży – są tereny przeznaczone do odrolnienia, które mogłoby następować automatycznie, a nie jak dziś – po przebrnięciu wielu procedur.

– Dziś każdy, kto ma działkę, sądzi, że może na niej budować wszystko. Dyktuje więc wysokie ceny za ziemię. Trzeba więc jasno powiedzieć: nie wszędzie może powstać wszystko. To powinno ochłodzić gorący rynek – uważa wiceminister. Grunty budowlane można pozyskiwać także na terenach poprzemysłowych.

Nie oznacza to jednak wcale, że inwestor będzie mógł budować, co dusza zapragnie. Przeciwnie – będzie się musiał trzymać wytycznych, a samowole budowlane trzeba będzie bezwzględnie rozbierać.

Jak resort chce zmieniać prawo budowlane, które dziś często bywa obchodzone? I czy w dynamizowaniu budownictwa pomoże szybkie uchwalanie planów?

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"