Czyje są lochy pod budynkiem wspólnoty

Czy wspólnota mieszkaniowa jest właścicielem dawnych lochów, które przebiegają m.in. pod jej budynkiem i do których jest wejście z tego budynku? Odpowiada Przemysław Kozdój, radca prawny, Allen & Overy A. Pędzich

Publikacja: 04.02.2008 00:49

Czy wspólnota mieszkaniowa jest właścicielem dawnych lochów, które przebiegają m.in. pod jej budynkiem i do których jest wejście z tego budynku? W aktach notarialnych nie jest napisane nic, co świadczyłoby o tym, że stanowią one część wspólną budynku. Czy należy je traktować jako odrębną część nieruchomości podziemnej, należącą np. do gminy? (Andrzej K.)

Odpowiada Przemysław Kozdój, radca prawny, Allen & Overy A. Pędzich

– Zgodnie z art. 143 kodeksu cywilnego własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią w granicach określonych przez społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu. Ustawodawca nie daje precyzyjnej odpowiedzi na pytanie, jak głęboko kończy się własność nieruchomości, ale odsyła do kryteriów funkcjonalnych.

Z przedstawionego przez czytelnika opisu sytuacji wynika, że lochy mieszczą się pod budynkiem i że wejście do lochów zlokalizowane jest w budynku. W tej sytuacji można uznać, że lochy te funkcjonalnie są związane z budynkiem, i potraktować je jak część składową nieruchomości, tak jak zwykłe piwnice.

W budynku ustanowiono odrębną własność lokali mieszkalnych, a zatem sposób zarządzania tym budynkiem i całą nieruchomością uregulowany jest w ustawie o własności lokali. Jeżeli z poszczególnych umów o ustanowienie odrębnej własności lokali nie wynika, że intencją poprzedniego właściciela budynku było wyodrębnienie lochów jako samodzielnego lokalu użytkowego, należałoby traktować lochy jako część nieruchomości wspólnej.Nieruchomość wspólna należy do wszystkich właścicieli poszczególnych lokali tworzących wspólnotę, która może obejmować jeden lub więcej budynków. Z ustawy o własności lokali wynika, że właściciele lokali mogą pobierać pożytki z nieruchomości wspólnej (jako jej współwłaściciele). Możliwe jest wynajęcie lub wydzierżawienie lochów, jeśli pozwalają na to ich warunki techniczne.

Jeśli lochy byłyby uznane za zabytek, współwłaściciele zostaliby obciążeni obowiązkami wynikającymi z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.

Czytelnik nie informuje, dokąd prowadzą lochy. Gdyby lochy były podziemną drogą do jakiegoś zamku i gdyby uznać, że funkcjonalnie przynależą do tego zamku (na przykład jeśli byłyby tunelem technicznie niezależnym od konstrukcji budynku), to trzeba byłoby je uznać za część składową zamku. Należałoby się zastanowić, czy w takiej sytuacji korzystanie z lochów nie powinno być poprzedzone uzyskaniem zgody właścicieli nieruchomości, pod którymi lochy przebiegają. Być może konieczne byłoby ustanowienie stosownych służebności.

Przyjęte przez ustawodawcę funkcjonalne kryteria oceny, jak głęboko rozciąga się poszczególna nieruchomość, powodują, że w konkretnej sprawie rozstrzygnięcie, komu i w jaki sposób przysługują lochy, należy zostawić niezawisłemu sądowi.

Czy wspólnota mieszkaniowa jest właścicielem dawnych lochów, które przebiegają m.in. pod jej budynkiem i do których jest wejście z tego budynku? W aktach notarialnych nie jest napisane nic, co świadczyłoby o tym, że stanowią one część wspólną budynku. Czy należy je traktować jako odrębną część nieruchomości podziemnej, należącą np. do gminy? (Andrzej K.)

Odpowiada Przemysław Kozdój, radca prawny, Allen & Overy A. Pędzich

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara