Trybunał orzekł wczoraj, że z ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych muszą zniknąć przepisy, które nakazywały rozwiązywanie z mocy prawa umów zawartych z Wojskową Agencją Mieszkaniową o najem wojskowych kwater oraz usuwanie z nich do końca czerwca 2006 r. dzieci, byłych żon i wdów po żołnierzach zawodowych (sygn. K 32/05).
Przepisy zaskarżył do Trybunału rzecznik praw obywatelskich pod wpływem pism od osób, które zajmują mieszkania przeznaczone na zakwaterowanie żołnierzy.
Uchwalona w 2004 r. ustawa pozwoliła im mieszkać w tych lokalach przez dwa lata od wejścia w życie ustawy (tj. do 30 czerwca 2006 r.). Potem umowa najmu wygasała, a WAM mógł (uznaniowo) zaproponować lokal zamienny albo 40 proc. wartości rynkowej zajmowanego mieszkania w zamian za jego wcześniejsze opuszczenie. W innym wypadku następowało przymusowe wykwaterowanie. Zdaniem rzecznika te zasady nie zapewniły wynajmującym dostatecznej ochrony ich praw wynikających z umowy i nie stworzyły możliwości przystosowania się do nowej sytuacji.
Argumenty te poparła prok. Grażyna Grodzińska z Prokuratury Krajowej, a częściowo także pos. Marek Wikiński w imieniu Sejmu. Częściowo, bo uważa on, że wygaszanie umów najmu uzasadniają potrzeby obronności, a ich tryb nie narusza standardów konstytucyjnych.
Tak rygorystyczne zasady naruszają konstytucyjne prawo do mieszkania i do ochrony praw nabytych, są sprzeczne z obowiązkiem przeciwdziałania bezdomności i z zasadą zaufania obywateli do państwa