> dowód osobisty, paszport, a jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą, to także wyciąg z ewidencji działalności gospodarczej,
> odpis księgi wieczystej nieruchomości,
> wypis z rejestru gruntów i wyrys z mapy ewidencyjnej,
> wypis z planu zagospodarowania przestrzennego albo ze studium (trzy ostatnie punkty nie dotyczą nabycia lokalu stanowiącego odrębną własność),
> oświadczenie zbywcy, że wyraża wolę zbycia nieruchomości, albo umowa przedwstępna podpisana między zbywcą i nabywcą.
Kopie dokumentów muszą być potwierdzone za zgodność z oryginałem, a obcojęzyczne – przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Dokumenty dotyczące nieruchomości powinny być wystawione nie wcześniej niż pół roku przed złożeniem wniosku.
Nie wolno zapomnieć o dołączeniu dowodu uiszczenia opłaty skarbowej, która wynosi 1570 zł. Bez niej wniosek zostanie zwrócony bez rozpatrzenia. Opłata podlega zwrotowi w razie niewydania zezwolenia, ale tylko na wniosek strony.
Cudzoziemcy często ustanawiają w Polsce pełnomocników, którzy załatwiają w ich imieniu wszystkie urzędowe sprawy. Za takie pełnomocnictwo płaci się dodatkowo 17 zł.
[srodtytul]Cierpliwości, cudzoziemcze[/srodtytul]
Postępowanie w sprawie udzielenia zezwolenia nie powinno trwać dłużej niż dwa miesiące, lecz w praktyce trzeba czekać średnio trzy miesiące.
– Zwykle nie dostajemy kompletu potrzebnych dokumentów, więc wzywamy stronę do ich uzupełnienia, a to trwa
– mówi Wioletta Idaszak. – Poza tym mamy obowiązek skonsultowania każdego wniosku z ministrem obrony narodowej, a w przypadku nieruchomości rolnych
– z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Czasu, który jest na to potrzebny, nie wlicza się do owych dwóch miesięcy.
Zezwolenie jest ważne przez dwa lata. Rok krócej ważna jest tzw. promesa, czyli przyrzeczenie wydania zezwolenia. Zwykle starają się o nią cudzoziemcy, którzy chcą nabyć nieruchomość w przetargu. Promesa określa warunki, po spełnieniu których cudzoziemiec może się starać o zezwolenie.
Minister nie wyda zezwolenia, jeśli stwierdzi brak związków wnioskodawcy z Polską albo uzna, że nabycie nieruchomości przez cudzoziemca mogłoby zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa lub porządku publicznego albo sprzeciwiałyby się temu względy polityki społecznej i zdrowia społeczeństwa. Nie ma obowiązku uzasadniać swej decyzji, jeśli uzasadnienie mogłoby zagrażać obronności lub bezpieczeństwu państwa. Powodem odmowy może być również brak reakcji wnioskodawcy na wezwanie do uzupełnienia dokumentów oraz przekroczenie dopuszczalnej powierzchni nieruchomości. Minister nie może ponadto wydać zezwolenia, gdy którykolwiek z organów opiniujących – tj. minister obrony narodowej oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi – zgłosi sprzeciw.
W razie odmowy cudzoziemcowi przysługuje wniosek do ministra o ponowne rozpatrzenie sprawy, a potem skarga do sądu administracyjnego.
Według Wioletty Idaszak ograniczenia w nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców podyktowane są ochroną bezpieczeństwa państwa i jego interesów ekonomicznych i społecznych. Dlatego monitorowane są wszystkie transakcje z udziałem cudzoziemców. Minister spraw wewnętrznych i administracji prowadzi rejestr nieruchomości nabytych lub objętych przez obywateli innych krajów bez zezwolenia i na podstawie zezwoleń. Dane do rejestru przesyłają notariusze oraz sądy. Jeśli okazałoby się, że jakiś cudzoziemiec nabył nieruchomość wbrew przepisom ustawy, to czynność ta jest z mocy prawa nieważna.
[i]Wnioski o zezwolenie są przyjmowane w Biurze Podawczym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przy ul. Rakowieckiej 2a. Można je również przesłać pocztą. Szczegółowe informacje podane są na stronie internetowej MSWiA: [link=http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/88/260/Nabywanie_nieruchomosci.html]http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/88/260/Nabywanie_nieruchomosci.html[/link][/i]
[ramka]Opinia
[b]Brunon Paul, radca prawny z Krakowa[/b]
– Obcokrajowcy bez polskiego obywatelstwa muszą uzbroić się w cierpliwość, jeśli chcą nabyć w starym kraju tzw. drugi dom. Z wymogu uzyskania zezwolenia na nabycie nieruchomości będą zwolnieni tylko wtedy, jeśli potwierdzą polską narodowość lub pochodzenie lub też szczególne związki z Polską. W tym celu mogą przedstawić np. akt urodzenia jednego z rodziców narodowości polskiej w połączeniu z własnym aktem urodzenia, zaświadczenie z zagranicznego urzędu emigracyjnego, a nawet książeczkę wojskową rodzica, świadczącą, że walczył w polskich siłach zbrojnych. Osoby, które takich dokumentów nie mają, powinny się przygotować na długie (niekiedy ponadroczne) i żmudne zbieranie dowodów w polskich archiwach i urzędach, m.in. w IPN. To często przekreśla szanse na zakup upatrzonej nieruchomości, bo żaden zbywca nie zechce tyle czekać. Na dodatek nie ma żadnej gwarancji, że uda się znaleźć jakiekolwiek dokumenty. W razie niepowodzenia w poszukiwaniu polskich korzeni pozostaje zakup mieszkania lub przykładowo pensjonatu. To drugie rozwiązanie dotyczy jednak tylko obywateli Europejskiego Obszaru Gospodarczego – mogą oni bez zezwolenia kupić drugi dom, jeśli zamierzają tam prowadzić działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług turystycznych. Przy tym zasadniczo nie ma prawnych przeszkód, by jakiś czas po transakcji zmienić plany. [/ramka]
[ramka][srodtytul]Ile kupują cudzoziemcy[/srodtytul]
Tylko w 2006 r. (danych za rok ubiegły MSWiA jeszcze nie ujawniło) zarejestrowano 3926 transakcji dotyczących nabycia przez cudzoziemców nieruchomości gruntowych o powierzchni 5071,46 ha (w tym 389 nieruchomości rolnych i leśnych o powierzchni 523,24 ha) oraz 2504 transakcje dotyczące nabycia lokali o powierzchni 663 594,80 mkw. Zarejestrowano również 131 transakcji nabycia udziałów i akcji w spółkach będących właścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości w Polsce o łącznej powierzchni ponad 1662 ha.
Do MSWiA wpłynęły 1132 wnioski o zezwolenie na nabycie nieruchomości. Wydano jednak tylko 532 zezwolenia na nabycie ponad 575 ha. Osoby fizyczne uzyskały 408 zezwoleń i nabyły blisko 120 ha ziemi. Osoby prawne stanowiły mniejszość (124 zezwolenia), ale nabyły ponad 455 ha. Najwięcej pozwoleń otrzymali Niemcy, Ukraińcy, Holendrzy i Brytyjczycy. Najwięcej ziemi kupili jednak Holendrzy – blisko 222 ha.
Osoby fizyczne były zainteresowane nieruchomościami w województwach: mazowieckim, dolnośląskim, małopolskim, pomorskim, łódzkim i lubelskim. Na kupno drugiego domu wydano 136 zezwoleń, w większości dla obywateli Niemiec, W. Brytanii i Austrii. Zezwolenia na nabycie mieszkań w strefie nadgranicznej dotyczyły tylko obywateli krajów spoza EOG. Wydano ich 52, w tym najwięcej dla Ukraińców (18) i Rosjan (10).
W 2006 r. odnotowano 64 transakcje zawarte z naruszeniem przepisów ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.
Według Wioletty Idaszak, naczelnika Wydziału ds. Zezwoleń na Nabywanie Nieruchomości, Akcji i Udziałów oraz Rejestrów w MSWiA, w 2007 r. zanotowano niemalże 30-proc. wzrost liczby transakcji dotyczących nabycia nieruchomości przez cudzoziemców w stosunku do roku poprzedniego.[/ramka]