To jednak nie naprawione mankamenty poprzedniej regulacji stały się podstawą uznania jej za niekonstytucyjną, lecz nakładanie na obywatela trzyletniego okresu niepewności co do naliczenia mu opłaty.
Odwołując się do swego wcześniejszego orzecznictwa, TK wskazał bowiem, że treść „zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa” sprowadza się do „takiego stanowienia i stosowania prawa, aby nie stawało się ono swoistą pułapką dla obywatela i by mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, iż nie naraża się na prawne skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań”. Trybunał stwierdził, że art. 98 ust. 4 ustawy pozostawiał obywatela w niepewności, czy i w jakiej wysokości zostanie na niego nałożona opłata. Przedmiotem szczególnej jego krytyki stał się ów trzyletni termin, który określił on „nadmiernie długim stanem niepewności co do obowiązku uiszczania opłaty”.
Odniesienie argumentacji zawartej w przywołanym wyroku Trybunału do obecnego art. 98a ustawy prowadzi do jednoznacznego wniosku: przepis ten jest sprzeczny z art. 2 konstytucji z tych samych względów, z których sprzeczny z ustawą zasadniczą był art. 98 ust. 4 tej samej ustawy. Ta wada art. 98 ust. 4 ustawy, która skutkowała jego niekonstytucyjnością, została przeniesiona do art. 98a w niemal niezmienionym kształcie. Jedyna zmiana, polegająca na tym, że na gruncie nowej regulacji organ gminy nie ma już dowolności w określeniu stawki, lecz związany jest w tym zakresie uchwałą rady gminy określającą wysokość stawki dokładnie, nie zaś przez wskazanie stawki maksymalnej, jest bez znaczenia dla oceny konstytucyjności nowej regulacji. W cytowanym wyroku Trybunał wyraźnie stwierdził bowiem, że o naruszeniu zasady zaufania do prawa przesądza nie tylko niepewność co do przyszłej wysokości opłaty, lecz również niepewność co do faktu, czy w ogóle zostanie ona nałożona. Trybunał wskazał przy tym, że znajomość maksymalnej kwoty daniny publicznej nie jest wystarczająca dla spełnienia konstytucyjnego standardu, bowiem zasada ochrony zaufania jednostki do państwa i prawa wymaga, aby „zainteresowany znał dokładną treść i wysokość ciążących na nim obowiązków daninowych w chwili zdarzeń powodujących powstanie takiego obowiązku”. Nowa regulacja nie umożliwia zaś zainteresowanemu ustalenia wysokości ciążącej na nim opłaty adiacenckiej.
Sprzeczne z konstytucją obecne przepisy o opłacie adiacenckiej mogą – rzecz jasna – zaskarżyć do Trybunału podmioty uprawnione do zainicjowania tzw. abstrakcyjnej kontroli zgodności aktów prawnych z konstytucją (np. rzecznik praw obywatelskich). Ale także obywatel, a ściślej mówiąc adresat decyzji, może się domagać od sądu administracyjnego, rozpatrującego skargę na ostateczną decyzję administracyjną o ustaleniu wysokości opłaty, wystąpienia do Trybunału z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności art. 98a. W razie zaś niekorzystnego rozstrzygnięcia sądów administracyjnych (w tym NSA) możliwe jest wystąpienie przez niego ze skargą konstytucyjną.
Jeśli skarga konstytucyjna (lub wniosek pochodzący od sądu administracyjnego) zostanie ona, zobowiązany dotąd z tytułu opłaty będzie ostatecznie zwolniony z obowiązku jej ponoszenia.
Ewentualne stwierdzenie przez Trybunał sprzeczności z konstytucją art. 98a dawać będzie osobom, na które opłata ta została już nałożona ostateczną decyzją możliwość domagania się wznowienia postępowania w sprawie, które powinno również doprowadzić do uchylenia decyzji w przedmiocie nałożenia opłaty jako wydanej bez podstawy prawnej.