Odszkodowania sięgają setek tysięcy złotych

Brak regularnej zapłaty czynszu może wpędzić właścicieli budynków w poważne kłopoty - mówi Tomasz Urbaś, członek zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości

Publikacja: 14.07.2008 08:58

Odszkodowania sięgają setek tysięcy złotych

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Na ile można oszacować kwotę odszkodowań, jakie należą się właścicielom nieruchomości?

Tomasz Urbaś:

Porównując czynsze regulowane z lat 1994 – 2005 r. z czynszami rynkowymi, różnice można określić na poziomie ok. 1000 zł za mkw. za cały okres.

Średnie mieszkanie ma powierzchnię ok. 60 mkw. Przeciętny właściciel ma tych mieszkań około pięciu. Nieruchomości dotkniętych problemem jest według nas ok. 50 tys. – rząd mówi nawet o 100 tys. Zatem kwota odszkodowań sięga 15 mld zł.

Jakie są najwyższe kwoty odszkodowania, o jakie starają się właściciele budynków?

Właściciele kompletują dokumenty niezbędne do podpisania umowy i wniesienia pozwu. Z naszych informacji wynika, że dotąd największa kamienica, w Poznaniu, ma 24 lokale mieszkalne dotknięte ograniczeniami czynszowymi. W tym przypadku dochodzone odszkodowanie wyniesie ok. 1,5 mln zł.

Czy zdarzało się, że zadłużeni lokatorzy doprowadzili właścicieli budynków do ruiny?

Znane są mi dwa przypadki gigantycznych problemów z niepłacącymi czynszów lokatorami. Pierwszy zdarzył się przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Na skutek buntu lokatorów zaległości w płaceniu czynszów wynoszą blisko 100 tys. zł. Skutek? Właściciel ma problemy z opłatami za media, co doprowadziło do odcięcia wody. Ponadto przy ul. Przełom, również w Gdańsku, lokatorzy postanowili w ogóle nie płacić czynszu. W efekcie doszło do komorniczej egzekucji kredytu bankowego zaciągniętego przez właściciela na zakup budynku. Prowadzono ją oczywiście z nieruchomości.

Czy wielu właścicieli otrzymuje odszkodowanie od gminy za niedostarczenie lokum socjalnego?

Szacuję, że jest to kilka procent. W mojej praktyce na kilkadziesiąt spraw przeciwko gminom właściciele ponieśli porażki w trzech, które były wyjątkowe, jeżeli chodzi albo o sytuację prawną właściciela, albo błędny sposób prowadzenia sprawy.

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości proponuje poszkodowanym właścicielom mieszkań udział w tzw. pozwie zbiorowym. Czy to pierwszy taki pozew?

Pozew zbiorowy przygotowaliśmy już w 2006 r. Kierując się wyrokiem w Strasburgu w sprawie Marii Hutten-Czapskiej przeciwko Polsce, który zakładał sześć miesięcy na zawarcie ugody, przewidywaliśmy ostateczne zakończenie sprawy w Strasburgu na koniec 2006 r. i wówczas pozew miał trafić do sądu. Jednak gra na zwłokę rządu w negocjacjach z Marią Hutten-Czapską uniemożliwiła realizację tego planu. Stało się to możliwe po 28 kwietnia 2008 r. (patrz ramka).

Czy pozew zbiorowy, jaki proponuje OSWN, będzie remedium na problemy właścicieli nieruchomości?

Pozew zbiorowy ma zapewnić właścicielom środki, które można będzie przeznaczyć np. na remonty i modernizacje budynków w celu podniesienia konkurencyjności wynajmowanych lokali. Ponadto masowość pozwu umożliwia bardzo dużą redukcję kosztów przedsięwzięcia – na udział w nim stać każdego właściciela, nawet z jednym dotkniętym ograniczeniami mieszkaniem. Przystąpienie do pozwu zbiorowego kosztuje 1,5 tys. zł netto, a prowadzenie sprawy przed sądami – 500 zł netto rocznie. Dopiero po zwycięstwie zostanie ustalone wynagrodzenie sięgające najwyżej 15 proc. wypłaconego odszkodowania. Ponadto pozew zbiorowy ma pełnić funkcję prewencyjną. Do świadomości legislatorów musi trafić prosta prawda: naruszycie prawa człowieka – poniesiecie za to odpowiedzialność, nie będziecie bezkarni.

Z jakimi kosztami muszą się liczyć właściciele nieruchomości, starając się o odszkodowanie samodzielnie?

Właściciele starający się o odszkodowania samodzielnie muszą się przygotować na opłatę sądową w wysokości 5 proc. dochodzonego odszkodowania oraz wynegocjować opłaty za pomoc prawną.

Maria Hutten-Czapska, właścicielka domu w Gdyni, wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na to, że przepisy narzucają wysokość podwyżek czynszu w jej domu. Wygrała – Trybunał w wyrokach z 2005 i 2006 r. orzekł, że polskie przepisy chronią lokatorów kosztem właścicieli, a wieloletnie ograniczenia podwyżek czynszów w kamienicach naruszają konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jednocześnie Trybunał zasądził odszkodowanie w wysokości 30 tys. euro za straty moralne i dał polskiemu rządowi sześć miesięcy na porozumienie się z Hutten-Czapską w tej sprawie. Negocjacje trwały jednak dwa lata i ostatecznie 28 kwietnia tego roku przyznano Marii Hutten-Czapskiej 240 tys. zł odszkodowania za straty finansowe i 22,5 tys. zł z tytułu zwrotu kosztów. Jednocześnie sprawa ta została potraktowana jako pilotażowa – na rozpatrzenie w Trybunale czeka 18 podobnych.

Rz: Na ile można oszacować kwotę odszkodowań, jakie należą się właścicielom nieruchomości?

Tomasz Urbaś:

Pozostało 98% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
Zagospodarować można wszystko. Ale trzeba umieć i chcieć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw