Pozew zbiorowy przygotowaliśmy już w 2006 r. Kierując się wyrokiem w Strasburgu w sprawie Marii Hutten-Czapskiej przeciwko Polsce, który zakładał sześć miesięcy na zawarcie ugody, przewidywaliśmy ostateczne zakończenie sprawy w Strasburgu na koniec 2006 r. i wówczas pozew miał trafić do sądu. Jednak gra na zwłokę rządu w negocjacjach z Marią Hutten-Czapską uniemożliwiła realizację tego planu. Stało się to możliwe po 28 kwietnia 2008 r. (patrz ramka).
Czy pozew zbiorowy, jaki proponuje OSWN, będzie remedium na problemy właścicieli nieruchomości?
Pozew zbiorowy ma zapewnić właścicielom środki, które można będzie przeznaczyć np. na remonty i modernizacje budynków w celu podniesienia konkurencyjności wynajmowanych lokali. Ponadto masowość pozwu umożliwia bardzo dużą redukcję kosztów przedsięwzięcia – na udział w nim stać każdego właściciela, nawet z jednym dotkniętym ograniczeniami mieszkaniem. Przystąpienie do pozwu zbiorowego kosztuje 1,5 tys. zł netto, a prowadzenie sprawy przed sądami – 500 zł netto rocznie. Dopiero po zwycięstwie zostanie ustalone wynagrodzenie sięgające najwyżej 15 proc. wypłaconego odszkodowania. Ponadto pozew zbiorowy ma pełnić funkcję prewencyjną. Do świadomości legislatorów musi trafić prosta prawda: naruszycie prawa człowieka – poniesiecie za to odpowiedzialność, nie będziecie bezkarni.
Z jakimi kosztami muszą się liczyć właściciele nieruchomości, starając się o odszkodowanie samodzielnie?
Właściciele starający się o odszkodowania samodzielnie muszą się przygotować na opłatę sądową w wysokości 5 proc. dochodzonego odszkodowania oraz wynegocjować opłaty za pomoc prawną.
Maria Hutten-Czapska, właścicielka domu w Gdyni, wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na to, że przepisy narzucają wysokość podwyżek czynszu w jej domu. Wygrała – Trybunał w wyrokach z 2005 i 2006 r. orzekł, że polskie przepisy chronią lokatorów kosztem właścicieli, a wieloletnie ograniczenia podwyżek czynszów w kamienicach naruszają konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jednocześnie Trybunał zasądził odszkodowanie w wysokości 30 tys. euro za straty moralne i dał polskiemu rządowi sześć miesięcy na porozumienie się z Hutten-Czapską w tej sprawie. Negocjacje trwały jednak dwa lata i ostatecznie 28 kwietnia tego roku przyznano Marii Hutten-Czapskiej 240 tys. zł odszkodowania za straty finansowe i 22,5 tys. zł z tytułu zwrotu kosztów. Jednocześnie sprawa ta została potraktowana jako pilotażowa – na rozpatrzenie w Trybunale czeka 18 podobnych.