– Kupiłem działkę na obrzeżach Wołomina, na której chcę wybudować dom jednorodzinny. Taką zabudowę przewiduje aktualny plan zagospodarowania przestrzennego. Niestety, miesiącami muszę czekać na wymagane dokumenty – skarży się czytelnik „Rz” (nazwisko do wiadomości redakcji).
Problem w tym, że teren znajduje się w pobliżu parku krajobrazowego, a inwestorzy starający się w takiej sytuacji o pozwolenie na budowę muszą uzyskać zgodę wojewódzkiego konserwatora przyrody. Ustawowy termin, w którym urzędnicy powinni wydać taki dokument, to 14 dni. – Ja czekałem na uzgodnienie dwa miesiące. W tym czasie mógłbym zbudować dom – zapewnia czytelnik „Rz”. – A takich inwestorów jak ja jest wielu – dodaje.
Nasz czytelnik nie czekał jednak biernie: wielokrotnie udawał się do urzędu, dopominając się o uzgodnienie. Od obsługujących go urzędników dowiedział się, że brakuje rąk do pracy – na nowych pracowników czekają wolne etaty. – Nikt jednak nie podejmuje decyzji o ich obsadzeniu – twierdzi.
Zapytaliśmy o zdanie w urzędzie wojewody mazowieckiego. – Niestety, pracownicy zajmujący się tego typu decyzjami są przeciążeni i zdarzają się opóźnienia w stosunku do terminów administracyjnych – przyznaje Anna Budzyńska z działu prasowego urzędu wojewódzkiego.
– Pracujemy nad rozwiązaniem tej sprawy poprzez wzrost zatrudnienia w wydziale środowiska i rolnictwa, liczymy także na efekt projektowanych zmian legislacyjnych.