Tak zadecydowała powołana komisja podziałowa, której protokół został zatwierdzony na walnym zgromadzeniu. Problem polega na tym, że na jednym z osiedli, gdzie było mniej mieszkańców, koszty utrzymywania tego majątku pokrywali mieszkańcy tego osiedla, a teraz pozostali mieszkańcy chcą z niego korzystać. Czy prawo przewiduje wyrównanie kosztów utrzymania dla tych mieszkańców, którzy przez lata go utrzymywali i konserwowali? W jaki sposób można zabezpieczyć interesy tych mieszkańców?

Czy można po dokonanym podziale i utworzeniu nowych spółdzielni dochodzić swoich praw w sprawie poniesionych kosztów? Obecnie, z racji mniejszej liczby członków i blokowania dostępu do stosownych dokumentów, dochodzenie do swoich racji jest po prostu niemożliwe, gdyż każdy wniosek mniejszości jest skazany na odrzucenie, a sprawy sądowe są niełatwe do prowadzenia z uwagi na trudności w dostępie do stosownych dokumentów.

Statut spółdzielni mówi, że „w uchwale o podziale spółdzielni musi być rozstrzygnięta sprawa podziału majątku oraz praw zobowiązań”. Czy w tej sytuacji można zaskarżyć podział majątku, jeżeli okaże się, że mieszkańcy tego osiedla zostali niesprawiedliwie rozliczeni, a dokładna analiza poczynań starego zarządu to potwierdziła?

Odpowiada [b]Krzysztof Dziewior[/b], Centrum Informacji i Doradztwa Mieszkaniowego

– Spółdzielnia mieszkaniowa ma prawo się podzielić. Gwarantuje jej to art. 108 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=171204]ustawy – Prawo spółdzielcze[/link]. Członek spółdzielni, który nie zgadza się z tą decyzją, może ją zaskarżyć do sądu, ale musi być to zaskarżenie poparte dowodami, z których w sposób jednoznaczny będzie wynikała wada w trybie procesowania nad podziałem, względnie powinien występować interes prawny osoby skarżącej, chociażby w postaci straty mającej swój wymiar finansowy itp. Tryb zaskarżenia uchwały został określony w art. 42 ustawy – Prawo spółdzielcze. Termin zaskarżenia mija z upływem sześciu tygodni od dnia odbycia walnego zgromadzenia. Tyle stanowi prawo, natomiast same zasady podziału powinni wypracować obecni na zebraniu członkowie spółdzielni. Nie mogę się zgodzić ze zgłaszanymi przez pana uwagami, ponieważ są one pozamerytoryczne. Sprawiedliwy podział spółdzielni nie polega na udowadnianiu sobie nawzajem zasług czy uprawnień wynikających ze stażu członkowskiego, ale rzeczowego podejścia do partycypacji w majątku spółdzielni. Nie jest prawdą, że to członkowie spółdzielni utrzymywali np. lokale użytkowe, lecz wręcz odwrotnie – to lokale użytkowe pozwoliły w przeszłości na utrzymywanie kosztów eksploatacji na niższym poziomie. Zeszłoroczna nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oddzieliła w sposób jednoznaczny poszczególne nieruchomości i ich byt ekonomiczny od przychodów spółdzielni, w których mają prawo partycypować wszyscy członkowie, lecz nie na zasadzie uznaniowości organów samorządowych, ale w trybie podziału wyniku finansowego spółdzielni na wszystkich członków, w tym także na tych oczekujących, nieposiadających jeszcze lokali mieszkalnych. Spółdzielnia nie powinna wyceniać swojego majątku wspólnego, w stosunku do którego się „uwłaszczyła” w trybie art. 40 ustawy z 15 grudnia 2000 roku, lecz po uzgodnieniu rzeczywistego wskaźnika wynikającego z ilości przejmowanych członków określić partycypację każdej nowo powstałej spółdzielni w majątku wspólnym. Należy pamiętać, że dzielimy tylko to, co wspólne, a nie to, co sfinansowali członkowie własnymi wkładami lokatorskimi, względnie budowlanymi. W przypadku gdy projekt uchwały podziałowej rodzi określone emocje, należy przed podjęciem ostatecznej decyzji poddać go weryfikacji przez doświadczonego lustratora, tak aby wszystkie powstałe wątpliwości dokładnie sprawdzić.