Oczekiwania nabywców stale rosną

Deweloperzy zamykają osiedla, ale nie ze strachu o bezpieczeństwo

Publikacja: 20.10.2008 07:32

System monitoringu i ogrodzenie decyduje o wyborze osiedla na przyszłe lokum dla całej rodziny

System monitoringu i ogrodzenie decyduje o wyborze osiedla na przyszłe lokum dla całej rodziny

Foto: Rzeczpospolita, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Moda na bezpieczne osiedla dotarła do Katowic, jednak – jak zauważają eksperci – zaczęła ona ewoluować. Coraz rzadziej jako powód zamknięcia osiedla podaje się strach przed przestępczością i wandalizmem, częściej decydują o tym oczekiwania klienta. Nabywcy takich nieruchomości chcą, by zapewnić im prywatność. - Domagają się też coraz częściej od deweloperów, by ci stworzyli na osiedlach baseny, place zabaw czy alejki spacerowe.

– Moda na zamykanie osiedli nie wynika z chęci separowania się i tworzenia strzeżonych obozowisk, ale z możliwości, jakie stwarza wydzielenie takiego terenu – wyjaśnia Elwira Bartuszek, analityk redNet Consulting. – Realizacje deweloperów nie mają na celu zamykania mieszkańców w szczelnie strzeżonych twierdzach w obawie przed intruzami z zewnątrz, ale mają służyć podwyższeniu poziomu zaspokojenia potrzeb nabywców.

Wraz z rozwojem rynku nieruchomości rosną oczekiwania jego uczestników co do oferowanego standardu, którego wyznaczników jest wiele. Na wysoki standard nieruchomości zasadniczy wpływ ma poczucie bezpieczeństwa i zachowanie prywatności, co gwarantuje właśnie grodzenie, ochrona i monitoring osiedla, ale nie tylko.

– O zamykaniu osiedla rzadziej decyduje strach przed kradzieżami, napadami czy wandalizmem, coraz częściej decydujemy się na to, żeby zapewnić komfort przyszłym mieszkańcom. Ten komfort to obok oczywistego poczucia bezpieczeństwa chęć zapewnienia prywatności, ale także zagospodarowanie przestrzeni i wzbogacanie jej o dodatkowe atrakcje, jak korty, place zabaw czy spa. Coraz częściej powodem jest także zapewnienie bezpieczeństwa np. placom zabaw czy alejkom spacerowym, zwłaszcza bawiącym się na nich dzieciom – tłumaczy Monika Śleziońska, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży MK Inwestycje, katowickiego dewelopera.

[srodtytul]Klient wymaga[/srodtytul]

W samych tylko Katowicach w najbliższym czasie oddanych zostanie siedem osiedli, które oprócz systemu monitoringu będą miały także ogrodzenie w postaci płotu bądź murku. Ta liczba wcale nie zaskakuje, bo na Śląsku całodobowy monitoring, wideofon czy ochrona są często czynnikiem decydującym przy podejmowaniu decyzji o kupnie mieszkania.

– Ogradzanie osiedli podyktowane jest wymaganiami, jakie stawiają inwestorzy i przyszli mieszkańcy. Często już na etapie projektu kontaktujemy się z firmami ochroniarskimi i wspólnie planujemy zabezpieczenia – mówi Monika Śleziońska.

– Mieszkańcy po prostu chcą mieć pewność, że przeprowadzając się na przedmieścia, będą się czuli w 100 proc. bezpiecznie, zwłaszcza że wybierają południowe dzielnice miasta przede wszystkim ze względu na swoje rodziny. Znane mi są przypadki, kiedy właśnie system monitoringu i ogrodzenie decydowały o wyborze tego, a nie innego osiedla na przyszłe lokum dla całej rodziny – dodaje.

[srodtytul]Cuda za murem[/srodtytul]

Coraz ważniejszymi czynnikami wpływającymi na decyzję o zamknięciu osiedla stają się także zagospodarowanie powierzchni wspólnych elementami małej architektury i nasadzeniami zieleni oraz wygoda i estetyka osiedla.

Zdaniem Elwiry Bartuszek z redNet Consulting odgradzanie osiedli służy czemuś więcej niż zapewnieniu poczucia bezpieczeństwa. – Pozwala na wzbogacanie infrastruktury takimi elementami jak place zabaw, alejki spacerowe, fontanny, korty tenisowe, spa, a nawet baseny – wyjaśnia Bartuszek. - Jeżeli moda ta przyjmie się również na Śląsku, to będzie ona ewoluować właśnie w tym kierunku, a nie w umacnianiu muru wokół osiedla. To nie ogrodzenie podnosi prestiż osiedla, na czym zależy deweloperom, ale to, co się za nim kryje.

Deweloperzy już nie ukrywają, że monitoring i grodzenie mogą przyciągnąć więcej klientów, dlatego w swoich ofertach otwarcie mówią o tym, że ich inwestycja jest ogrodzona, wyliczając zalety ogrodzenia, często także jego parametry techniczne oraz kamer monitorujących.

Moda na bezpieczne osiedla dotarła do Katowic, jednak – jak zauważają eksperci – zaczęła ona ewoluować. Coraz rzadziej jako powód zamknięcia osiedla podaje się strach przed przestępczością i wandalizmem, częściej decydują o tym oczekiwania klienta. Nabywcy takich nieruchomości chcą, by zapewnić im prywatność. - Domagają się też coraz częściej od deweloperów, by ci stworzyli na osiedlach baseny, place zabaw czy alejki spacerowe.

– Moda na zamykanie osiedli nie wynika z chęci separowania się i tworzenia strzeżonych obozowisk, ale z możliwości, jakie stwarza wydzielenie takiego terenu – wyjaśnia Elwira Bartuszek, analityk redNet Consulting. – Realizacje deweloperów nie mają na celu zamykania mieszkańców w szczelnie strzeżonych twierdzach w obawie przed intruzami z zewnątrz, ale mają służyć podwyższeniu poziomu zaspokojenia potrzeb nabywców.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej