Rozmowa z [b]Małgorzatą Zamorską[/b], radcą prawnym, partnerem w warszawskiej kancelarii bnt Neupert, Zamorska & Partnerzy.
[b]Rz: Analitycy zapowiadają, że w związku z trudną sytuacją na rynku nieruchomości w ciągu kilku – kilkunastu miesięcy najsłabsi deweloperzy mogą upaść. Na co powinna zwrócić uwagę osoba, która dziś podpisuje umowę z firmą, ale mieszkanie będzie gotowe za rok?[/b]
Małgorzata Zamorska: W pierwszej kolejności należy pamiętać o konieczności zawarcia umowy deweloperskiej w formie aktu notarialnego. Umowa w takiej formie pomoże nam w sytuacji, gdy deweloper przeznaczony dla nas lokal wybuduje. W obecnych realiach rynkowych warto jednak pokusić się o nieco czarnowidztwa i spróbować zabezpieczyć się przed sytuacją, gdy będziemy mieć pecha i deweloper z naszymi pieniędzmi zapadnie się pod ziemię, zostawiając rozgrzebaną budowę, lub po prostu zbankrutuje.
[b]Jak można się uchronić przed taką sytuacją?[/b]
Warto staranniej wybierać firmy, którym powierzamy realizację własnych planów mieszkaniowych, kierować się do uznanych deweloperów, którzy od lat z sukcesem działają na polskim rynku i przeżyli już wzloty i upadki koniunktury. Ich raczej nie powinny dziwić nasze oczekiwania, a wręcz mogą mieć już przygotowane odpowiednie produkty.