Michał Okoń, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w spółce Marvipol, zauważa, że informacje o podwyżkach VAT na mieszkania już zmobilizowały część klientów do poszukiwań nieruchomości.
– Na rynku jest określona liczba ofert. Jeśli w krótkim czasie podniesie się popyt bez jednoczesnego zwiększenia podaży, doprowadzi to do sytuacji jej niedoboru. A to może skutkować podniesieniem cen, i to w większym stopniu, niż wynikałoby ze zmian podatku – tłumaczy Michał Okoń. – Tymczasem dla wielu klientów już ten 1 pkt proc. może być decydujący, bo często kupują nieruchomości na granicy swojej zdolności kredytowej. Wymarzony większy lokal może się stać nieosiągalny – analizuje.
Dyrektor zastrzega jednocześnie: sprzedający niekoniecznie muszą jednak podnosić ceny netto, o co może ich podejrzewać część klientów. – Na pewno jednak podwyżka VAT rynkowi nie pomoże. Jeśli sprawdzi się scenariusz podwójnego dna kryzysu, to w zestawieniu z wprowadzaną rekomendacją kredytową zmiany podatku mogą się okazać bardzo dotkliwe – mówi dyrektor z Marvipolu.
[srodtytul]Kuszenie nabywcy[/srodtytul]
Według Tomasza Błeszyńskiego, doradcy rynku nieruchomości, wzrost VAT deweloperzy mogą próbować wykorzystywać do podnoszenia cen lokali. – Po sprzedaży w letnich promocjach niechcianych inwestycji w przeciętnych lokalizacjach firmy przystąpią zapewne do nowych projektów – prognozuje Tomasz Błeszyński. I ocenia, że zamiast na apartamentowce deweloperzy postawią na przeciętne, oszczędne projekty, które będą chcieli sprzedawać drożej, argumentując to podwyżką stawki podatku.