Dziś nie ma przepisów, które chroniłyby kupującego mieszkanie przed nieuczciwym deweloperem. Ma się to zmienić.
– Pracujemy nad projektem stosownej ustawy – mówi Aldona Młyńczak (PO). – [b]Proponujemy, żeby umowa przedwstępna była zawierana notarialnie. [/b]
W tej chwili niewiele osób się na to decyduje. Trzeba bowiem zapłacić za nią notariuszowi. W czasie koniunktury deweloperzy często to wykorzystywali. Rozwiązywali zawarte tylko na piśmie umowy przedwstępne i sprzedawali te same mieszkania drożej. Kupujący nie mógł nic zrobić.
[b]Posłowie chcą także, by deweloperzy ubezpieczali wpłacane im zaliczki lub wnosili je na rachunki powiernicze.[/b] Dzięki temu w razie utraty przez nich płynności finansowej, budowę będzie można dokończyć za pieniądze ubezpieczyciela. A środki znajdujące się na rachunku powierniczym bank wypłacałby deweloperowi dopiero po ukończeniu kolejnych etapów budowy.
– Nabywcy mieszkań uzyskają także ochronę w razie upadłości dewelopera – zapewnia posłanka Młyńczak. – [b]Proponujemy, żeby budowę domu mógł dokończyć syndyk masy upadłościowej. [/b]