>> Wiele zależy od tego, przy jakim kursie był zaciągany kredyt oraz jaka marża obowiązuje klienta. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl badają zmiany poziomu całkowitego zadłużenia pozostającego do spłaty dla kredytu hipotecznego w wysokości 300 tys. zł, zaciągniętego na 30 lat w PLN, CHF i EUR w styczniu 2006 r., 2007 r., 2008 r., 2009 r. Co wydarzyło się w ciągu ostatniego miesiąca?
>> – To nie był udany miesiąc dla kredytobiorców. Wskutek osłabienia się złotego zobowiązania zaciągnięte w walutach obcych poszybowały w górę – mówi Mikołaj Fidziński, analityk Comperii.pl. – Ale ten rok do pozytywnych mogą zaliczyć osoby zadłużone w euro. Za to posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich jak najszybciej będą chcieli zapomnieć o 2010 r.
>> Złoty tracił na wartości szczególnie pod koniec listopada. W efekcie średni kurs spłaty kredytów walutowych dyktowany przez polskie banki wzrósł znacznie. Najbardziej, bo aż o 23 grosze, wzrosła wartość dolara, choć akurat w tej walucie kredyty są w Polsce rzadkością. O 20 groszy więcej niż przed miesiącem wart jest frank szwajcarski, a o 10 groszy – euro.
>> Stopy procentowe na rynkach zagranicznych niemal nie drgnęły. Co innego rodzimy WIBOR 3M, informujący, po jakim procencie polskie banki pożyczają sobie nawzajem środki (a jest on obok marży kredytowej składową częścią kredytów złotowych). – Zatem wzrost tej stopy bezpośrednio przekłada się na wysokość rat. Siedem punktów bazowych, o jakie przyrósł trzymiesięczny WIBOR, nie jest powodem do radości dla zadłużonych w złotych. A takie osoby stanowią większość polskich kredytobiorców – dodaje Mikołaj Fidziński.
[ramka]