Reklama

Nabywca domu nie zażąda kary

Niezadowolony z zachowania inwestora, który uważa, że dopuścił się on samowoli użytkowej, może inicjować postępowanie, ale nie jako strona, tylko informator.

Aktualizacja: 02.07.2020 20:51 Publikacja: 02.07.2020 19:07

Przed złożeniem skargi na dewelopera warto sprawdzić, jakiego typu roszczenia nam przysługują

Przed złożeniem skargi na dewelopera warto sprawdzić, jakiego typu roszczenia nam przysługują

Foto: AdobeStock

Nowe inwestycje budowlane, zwłaszcza osiedla mieszkaniowe, w wielu miejscach Polski wyrastają jak grzyby po deszczu.

Gdy inwestycje są wieloetapowe, starym i nowym kupującym nie zawsze jest po drodze. Gniew niezadowolonego dawnego klienta może obrócić się też przeciwko inwestorowi, ale nie zawsze skutecznie. Potwierdza to jedno z najnowszych rozstrzygnięć Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Dawny klient...

Spór dotyczył kary z tytułu nielegalnego użytkowania infrastruktury osiedla. Problemy inwestora zaczęły się, gdy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego (PINB) w listopadzie 2019 r. zawiadomił o wszczęciu z inicjatywy klientów dewelopera postępowania o samowolne przystąpienie do użytkowania infrastruktury osiedlowej, w związku z naruszeniem art. 54 i 55 prawa budowlanego tj. dotyczących rozpoczęcia użytkowania.

Urzędnicy w I instancji nie dopatrzyli się podstaw do ukarania spółki. Ustalili, że od 2012 r. inwestor budował osiedle na podstawie kilku pozwoleń dotyczących oddzielnie: zagospodarowania terenu – m.in. ulice, parkingi, śmietniki, place zabaw itp. – oraz budynków mieszkalnych wielorodzinnych i jednorodzinnych w zabudowie szeregowej.

Wskazali m.in. na etapowość realizacji robót i brak sprzeciwu przy oddawaniu kolejnych etapów. Wnioskodawca dopiero w czerwcu 2019 r. złożył w PINB pismo o zajęcie stanowiska w sprawie dopuszczenia do użytkowania w 2016 r. jednego z budynków i całego osiedla w 2017 r.

Reklama
Reklama

Po odwołaniu jednego z nabywców wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w marcu 2020 r. uchylił decyzję o braku podstaw do kary jako przedwczesną. Podkreślił, że istotą sporu jest to, czy po zakończeniu realizacji jednego z segmentów, objętego odrębnym pozwoleniem, legalnie mogła być użytkowana i infrastruktura osiedlowa stanowiąca zagospodarowanie wspólne całej inwestycji, jak i realizowana w ramach jej poszczególnych etapów. W ocenie WINB infrastruktura osiedlowa może być użytkowana jedynie po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie albo niewniesieniu sprzeciwu przez PINB. Z tym że brak obowiązkowej kontroli po otrzymaniu przez PINB zawiadomienia o zakończeniu realizacji inwestycji nie zwalnia go z obowiązku przeprowadzenia oględzin.

Spółka nie zgadzała się z takim obrotem sprawy. W sprzeciwie podkreśliła, że w sytuacji, gdy inwestycja została zakończona trzy lata temu, wnioskodawcy nie byli uprawnieni do domagania się kary.

...nie miał interesu

Strategia inwestora okazała się skuteczna. Wyrokiem z 19 czerwca 2020 r. gdański WSA uwzględnił jego sprzeciw. Zauważył m.in., że to inwestor jest odpowiedzialny za prawidłowy przebieg procesu budowlanego i jest stroną w sprawie pozwolenia na użytkowanie. WSA zgodził się ze spółką, że stroną w sprawie wymierzenia kary za nielegalne użytkowanie obiektu jest tylko inwestor.

Okoliczność, że sąsiad czy jeden z nabywców są zainteresowani, aby inwestor doznał dolegliwości w postaci kary, powinna być traktowana jako interes faktyczny, nieuprawniający do bycia stroną postępowania o jej wymierzenie. Jak tłumaczył sąd, osoba niezadowolona z zachowania inwestora, uznająca, że dopuszcza się on samowoli użytkowej, może inicjować postępowanie tylko jako informator. Jego informacje mogą być impulsem do wszczęcia postępowania, ale z urzędu.

WSA zgodził się z inwestorem. Zauważył, że realizacja inwestycji odbywała się wieloetapowo. Poszczególne etapy zostały zakończone na mocy zgłoszeń, przy których nadzór nie wniósł sprzeciwu.

W tej sytuacji przeprowadzenie oględzin jest bezcelowe i zbędne. Zwłaszcza że od faktycznego zakończenia robót oraz formalnego oddania poprzez brak sprzeciwu PINB upłynęło kilka lat.

Reklama
Reklama

Nowe inwestycje budowlane, zwłaszcza osiedla mieszkaniowe, w wielu miejscach Polski wyrastają jak grzyby po deszczu.

Gdy inwestycje są wieloetapowe, starym i nowym kupującym nie zawsze jest po drodze. Gniew niezadowolonego dawnego klienta może obrócić się też przeciwko inwestorowi, ale nie zawsze skutecznie. Potwierdza to jedno z najnowszych rozstrzygnięć Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Rynek obiektów handlowych wraca do pełni sił
Nieruchomości
Przed parkami handlowymi jeszcze trzy lata ekspansji, potem twarde „sprawdzam”
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, pary, dla rodziny. Co proponują deweloperzy?
Nieruchomości
Marvipol melduje się w Gdyni. W ofercie mieszkania smart
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Nieruchomości
Portal DOM z cenami transakcyjnymi trochę bliżej
Reklama
Reklama