Reprezentujący Lubelską Fabrykę Maszyn Rolniczych Plon mecenas Józef Forystek zwrócił się do Trybunału w Strasburgu o nadanie tej sprawie priorytetowego charakteru.
Adwokat ma nadzieję, że dzięki decyzji Trybunału firma doczeka się wreszcie odszkodowania w wysokości 28 mln zł plus odsetki.
W Polsce od 2002 r. nie udało jej się dostać rekompensaty za utracony majątek ani w postępowaniu administracyjnym, ani na drodze sądowej.
Kasacja odrzucona
W grudniu 2007 r. Sąd Najwyższy odrzucił ostatecznie kasację fabryki, choć przyznał, że spółka Plon nie mogła uzyskać odszkodowania za przejęte przez państwo mienie, bo nie było przepisów wykonawczych, które by wypłatę umożliwiały. Tymczasem przewidywała ją ustawa z 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. Mimo stwierdzonego zaniechania legislacyjnego uznano jednak, że sądy nie mogą wyręczać ustawodawcy i rekompensować skarżącym skutków nacjonalizacji. Konieczne są odpowiednie przepisy. A tych wciąż nie ma.
Po tym orzeczeniu SN prawnik spółki Plon skierował skargę przeciwko Polsce do Strasburga. Zarzuca władzom RP zamknięcie drogi sądowej do dochodzenia odszkodowania, czyli naruszenie art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka, oraz naruszenie art. 1 protokołu dodatkowego nr 1 do konwencji gwarantującego poszanowanie mienia skarżącego. Do tej pory wyrok w Strasburgu w sprawie Plonu jednak nie zapadł. We wrześniu 2011 r. Trybunał odłożył nawet rozpatrywanie tej sprawy i podobnego do niej przypadku spadkobierców Henry'ego Pikielnego, czekając na zakończenie przed polskimi sądami sprawy spadkobierców Ogórka, właściciela Zakładów Wapiennych w Tarnowie Opolskim. Nieprawomocnym wyrokiem przyznano im bowiem przed warszawskim sądem odszkodowanie.