Reklama
Rozwiń

Zatrucie czadem: spółdzielnia zapłaci odszkodowanie, jeśli wentylacja była niesprawna

Jeżeli przez niesprawne przewody wentylacyjne ktoś się zatruje, to właściciel lub zarządca budynku może ponieść surowe konsekwencje finansowe

Publikacja: 06.02.2012 08:44

Zatrucie czadem: spółdzielnia zapłaci odszkodowanie, jeśli wentylacja była niesprawna

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

W okresie zimowym i przy dużych mrozach dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków związanych z zatruciem czadem, bo lokatorzy dogrzewają  mieszkania niesprawnymi piecykami.

Tragiczna kąpiel

Często jedną z przyczyn tragicznego wypadku jest niewywiązanie się przez właściciela budynku czy jego administratora z obowiązku utrzymywania go w dobrym stanie technicznym, a więc np. dokonywania okresowych przeglądów przewodów kominowych i wentylacyjnych. O tym, ile mogą kosztować takie zaniedbania, przekonała się spółdzielnia mieszkaniowa w Radomiu.

W grudniu 2006 r. Monika S. przyjechała do rodziców. Kiedy brała prysznic, zatruła się czadem. W stanie ciężkim trafiła do szpitala. Skutki zdarzenia odczuwa do dziś. Winą obarczyła spółdzielnię. Zarzuciła jej niedopełnienie obowiązku dbania o instalację gazową i wentylacyjną  w budynku. Domaga się ponad 1 mln zł zadośćuczynienia.

Spółdzielnia nie uznała roszczenia. Winą za wypadek obciążała rodziców dziewczyny, dowodząc, że nie dbali o piecyk, który okazał się niesprawny.

1 mln zł zadośćuczynienia od spółdzielni zażądała poszkodowana kobieta

Biegli  z dziedziny kominiarstwa i budownictwa stwierdzili, że piecyk gazowy nie działał prawidłowo. Wskazali też inne czynniki, które miały wpływ na  zdarzenie, m.in. nadmierną szczelność okien, zbyt mały przekrój otworów w drzwiach łazienkowych, zamontowanie kabiny prysznicowej zamiast wanny, wady w wykonaniu kominów, brak odpowiedniej ilości przewodów wentylacyjnych w budynku. Niektóre z wad budowlanych istniały od momentu oddania bloku do użytku.

Nie tylko piecyk

Sąd Okręgowy w Radomiu przyjął, opierając się głównie na opinii kominiarskiej, że powodem emisji  tlenku węgla był niesprawny piecyk gazowy i spółdzielni nie można przypisać odpowiedzialności za wypadek. Oddalił więc powództwo.

Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Stwierdził, że sąd pierwszej instancji zbytnio się skupił na opinii kominiarskiej, tracąc z pola widzenia wnioski z innych opinii. Sąd się zgodził, że spółdzielnia nie ponosi odpowiedzialności za złe działanie piecyka gazowego, ale  zaniechała   reakcji na nieprawidłowe działanie wentylacji i nieprawidłowości budowlane, o których od dawna wiedziała. A to nie pozwala  uznać, że uwolniła się od odpowiedzialności za wypadek. Ponosi więc część winy za zdarzenie.  Jej zakres, a więc i wysokość odszkodowania,  będzie musiał  teraz ustalić sąd pierwszej  instancji, do którego SA przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

sygnatura akt: I ACa 545/11

W okresie zimowym i przy dużych mrozach dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków związanych z zatruciem czadem, bo lokatorzy dogrzewają  mieszkania niesprawnymi piecykami.

Tragiczna kąpiel

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawo w Polsce
Trybunał Konstytucyjny: mniej religii w szkołach jest bezprawne
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono