Każdy właściciel nieruchomości, na której są urządzenia energetyczne, takie jak słupy, linie przesyłowe, kable czy skrzynki transformatorowe, ma możliwość sądowego dochodzenia należnego mu odszkodowania.
– Należy pamiętać, że każda sprawa ma swoją specyfikę i nie sposób wskazać wprost jednego skutecznego sposobu dochodzenia swoich praw, który będzie gwarancją sukcesu – wyjaśnia Renata Robaszewska, radca prawny z warszawskiej kancelarii Robaszewska & Płoszka. Dlatego przed rozpoczęciem starań o rekompensatę trzeba się odpowiednio przygotować.
Prawnicy podkreślają, że do zasadniczych kwestii należą: czas, od jakiego dany zakład energetyczny korzysta z nieruchomości, obszar działki zajęty przez urządzenie oraz typ tego urządzenia.
Najpierw trzeba ustalić, czy mamy status właściciela nieruchomości. W tym celu należy zgromadzić dokumenty, na mocy których nabyło się własność, i zweryfikować wpisy w księdze wieczystej oraz rejestrze gruntów.
Dokumentami, które potwierdzają prawo własności, mogą być akt notarialny lub postanowienie sądu. Jeśli chodzi o księgę wieczystą, to szczególnie uważnie właściciel powinien się przyjrzeć wpisom w dziale III, które pozwolą ustalić, czy przypadkiem służebność lub inne prawo zakładu energetycznego nie są już tam wpisane.