Do niektórych domów w Hiszpanii deweloperzy dodawali małe mieszkania gratis. Czy to interes tylko dla krezusów? Czy takie oferty mogą przyciągnąć także polskich inwestorów?
- Nie jest już tak, że tylko nielicznych stać na luksus posiadania własnego mieszkania w atrakcyjnych do wypoczynku krajach. Bez problemu można dziś znaleźć np. w Hiszpanii, nawet w bardzo ciekawych lokalizacjach, nieruchomości o wyższym standardzie i niższych niż na rodzimym rynku cenach - twierdzi Jarosław Mikołaj Skoczeń, pełnomocnik zarządu firmy Emmerson SA. - Co więcej, jeśli nieruchomość będzie wynajmowana w okresie, w którym nie będziemy z niej korzystać, zapewni nam dodatkowy przychód.
Jedną z ciekawszych alternatyw w stosunku do polskiego rynku nieruchomości - jak twierdzą pośrednicy z Emmersona - jest Hiszpania. Po gwałtownych spadkach cen nieruchomości w tym kraju można tam obecnie znaleźć naprawdę atrakcyjne oferty. Banki - wystawiające do sprzedaży domy przejęte za niespłacone kredyty - zmuszone są zadowolić się w niektórych przypadkach ceną niższą nawet o połowę od pierwotnej wartości.
- Coraz atrakcyjniejsze wyceny przyciągają co odważniejszych nabywców. Liczba domów nabywanych przez zagranicznych inwestorów zbliża się już do poziomu 9 proc. notowanego ostatnio w 2006 r. Co więcej oczekiwany jest bardzo wyraźny wzrost zainteresowania zakupem nieruchomości w Hiszpanii na początku 2014 r. Powinno wtedy zacząć obowiązywać prawo, na mocy którego osoby spoza Unii Europejskiej kupujące nieruchomość za ponad 500 tys. euro otrzymają prawo stałego pobytu w tym kraju - mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń.
Zagranicznych inwestorów, w tym coraz częściej zorganizowane grupy, przyciągają także niskie ceny nieruchomości w USA. Tam na tzw. najbardziej rozgrzanych rynkach, takich jak Floryda, ceny wielu nieruchomości spadły o ponad połowę.