– Zapłaciłem odstępne od działki w rodzinnym ogrodzie działkowym Oaza w Olsztynie z domkiem o powierzchni 43 mkw. – mówi Roman Michalak z Olsztyna. Nie wiedziałem, że poprzedni właściciel popełnił samowolę budowlaną. Dom miał doprowadzone wszystkie media, nawet telefon stacjonarny. Postanowiłem w nim zamieszkać, bez problemu dostałem stały meldunek. Dopiero gdy wszedłem w konflikt z Polskim Związkiem Działkowców, zaczęły się problemy. Prezes ogrodu zawiadomił powiatowy nadzór budowlany. Od przeszło sześciu lat walczę o swoje. W ogrodzie jest 330 takich działek jak moja. Zaczyna się nimi teraz interesować nadzór. W całej Polsce jest nas dużo więcej.
?Metry pod kontrolą
O tym, że w ogrodach nie tylko się wypoczywa, ale i mieszka, ?alarmował NIK w swoim raporcie z września 2010 r. Z przeprowadzonej wówczas kontroli wynikało, że w sześciu gminach, na osiem zbadanych, w ogrodach działkowych mieszkało blisko 1000 osób. Przed kilku laty problem badał również Polski Związek Działkowców. Ustalił wtedy, że ponadnormatywnych altan, a do takich z reguły należą te na stałe zamieszkane, jest na działkach ok. 2,5 tys.
1 mln
osób posiada działki w rodzinnych ogrodach działkowych
Prawo budowlane przewiduje, że altana na działce położonej w granicach miast może mieć 25 mkw., a poza jego granicami – 35 mkw. Altany stawia się bez żadnych formalności budowlanych, nie jest wymagane nawet zgłoszenie takiego zamiaru. Jej właścicielem jest zaś użytkownik działki, a nie PZD. ?