Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości wystosował interpelację do ministra sprawiedliwości w sprawie proponowanego wprowadzenia do kodeksu cywilnego tzw. prawa zabudowy.
Rozwiązanie to zakłada wprowadzenie do polskiego systemu prawnego nowego ograniczonego prawa rzeczowego na cudzej nieruchomości, umożliwiającego korzystanie z gruntu z jednoczesnym istnieniem odrębnej własności budynków lub innych urządzeń trwale z tym gruntem związanych. W odróżnieniu od użytkowania wieczystego prawo zabudowy miałoby charakter uniwersalny, tj. dotyczyłoby nie tylko gruntów publicznych (Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego), ale także prywatnych.
Źródłem prawa zabudowy, ma być przede wszystkim umowa zwierana w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności. Przewiduje się również możliwość ustanawiania prawa zabudowy w odmiennej formie, zakresie bądź trybie na mocy przepisów szczególnych. Sytuacja taka może mieć miejsce w przypadku specyficznych nieruchomości, które są lub mogą być wykorzystywane w celu realizacji zadań, np. z zakresu transportu publicznego (tunele drogowe lub kolejowe).
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, iż rozwiązania zawarte w projekcie mają na celu stworzenie prawnych możliwości realizacji różnych istotnych inwestycji, np. zabudowa mieszkaniowa, instalacja urządzeń transportu drogowego, przesyłowych na cudzych gruntach.
Zdaniem posła Pawła Babinetza zaprojektowane przepisy przyniosą korzyść głównie inwestorom, którzy dziś wstrzymują się ze wznoszeniem budynków i urządzeń na cudzym gruncie, bo boją się ryzykować utratą praw do nich, a także koniecznością wypłaty odszkodowań. - Nowe prawo nie tylko będzie odstępstwem od klasycznej rzymskiej zasady, że budynek i urządzenia wzniesione na cudzym gruncie należą do tego, czyj jest grunt, ale przede wszystkim będzie stanowić pogwałcenie dwóch zasad konstytucji: prawa własności i nienaruszalności własności prywatnej, a także protokołu nr 1 do europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który też chroni własność – pisze w interpelacji parlamentarzysta. - Rozwiązanie zakładające pokrzywdzenie właściciela i w rezultacie pozbawienie go prawa do nieruchomości nawiązuje do jednej z najgorszych tradycji systemu komunistycznego, w którym regularnie ˝wyzwalano˝ właścicieli z majątku – dodaje.