Reklama

Walory deweloperów mało popularne

Akcje deweloperów tanieją. Obligacje mają się lepiej, choć dziś na rynku Catalyst liczy się jakość emitenta, mniej zabezpieczenia papierów. Wszystko przez spółki Gant i Religa Development.

Publikacja: 27.09.2014 13:00

Walory deweloperów mało popularne

Foto: ROL

Rosnące obroty w biurach sprzedaży deweloperów mieszkaniowych to niestety ciągle za mało, by zaimponować inwestorom giełdowym. Indeks WIG–Deweloperzy, w skład którego wchodzą również spółki działające na rynku komercyjnym, spadł przez rok o 7 proc. (WIG wzrósł w tym czasie o 5 proc.). Deweloperskie obligacje również są traktowane z dystansem. Choć na fali rosnącej popularności papierów dłużnych wśród detalicznych inwestorów, przy tak spektakularnych emisjach jak PKN Orlen (papiery za 200 mln zł rozeszły się w jeden dzień), Best (45 mln zł w cztery dni) czy PCC Rokita (4 mln zł w dwa dni), również i segment deweloperski ma swoje perełki. Echo Investment sprzedał jedną transzę wartą 50 mln zł w dwa dni, w tym samym czasie znalazł chętnych na kolejną, w wysokości 25 mln zł, a trzecia transza (75 mln zł), rozeszła się w ciągu tygodnia. Deweloper od czerwca, w ciągu 12 miesięcy zamierza łącznie uplasować papiery warte 200 mln zł. – Popularność tego typu instrumentu finansowania działalności gospodarczej w Polsce stale rośnie. Coraz więcej podmiotów działających na naszym rynku sięga po emisje obligacji. Orlen, Kruk, Getin Noble Bank czy nasza spółka to stabilne podmioty, którymi zainteresowanie w dacie emisji było bardzo duże, szczególnie wśród klientów indywidualnych poszukujących alternatyw dla lokat bankowych. Mamy nadzieję, że ten rynek z czasem będzie się powiększał, ryzyko emitentów nie będzie istotnie rosło, a płynność na rynku wtórnym tych papierów będzie zachęcać kolejnych inwestorów do nabywania obligacji – mówi Grzegorz Iwański, dyrektor działu finansowania w Echo Investment.

Droższe mieszkania, większy popyt

Deweloperzy mieszkaniowi mają nadzieję, że potencjalna, kolejna obniżka stóp procentowych podkręci popyt na mieszkania jeszcze w tym roku. Dodatkowym katalizatorem ma być możliwość starania się o kredyty z wkładem własnym na poziomie 5 proc., gdyż od przyszłego roku próg ten będzie już wyższy o kolejne 5 proc.

– Branża liczy nawet, że ten fakt może nieznacznie podnieść ceny lokali. Potencjał lepszej sprzedaży jest już wkalkulowany w ceny akcji deweloperów działających na rynku mieszkaniowym – mówi Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index na Europę Środkowo-Wschodnią. Podkreśla też, że względnie stabilny jest rynek nieruchomości komercyjnych.

– Jednak w Warszawie klienci są coraz bardziej wymagający i mniej chętni do podpisywania umów przed rozpoczęciem budowy biurowców. Z kolei w innych miastach deweloperzy mogą być nadal bardziej zachowawczy, rozpoczynając fazę budowy dopiero po uzyskaniu satysfakcjonującego pokrycia przez najemców – tłumaczy Wardyn. Jednocześnie zwraca uwagę, że większość publikowanych rekomendacji dla branży deweloperskiej znacznie rozmija się z wycenami giełdowymi. – Przeważnie analitycy są spóźnieni i obniżają rekomendacje w reakcji na spadek kursu, jak to ma miejsce w przypadku chociażby GTC – zauważa Wardyn. Jego zdaniem krótkoterminowo i spekulacyjnie można zainteresować się spółkami, których notowania spadły w okolice dołków ustanowionych wcześniej w tym roku, jak na przykład J.W. Construction. – Trzeba być jednak świadomym ryzyka sytuacji, gdzie przełamanie dna może być początkiem wejścia w spiralę spadków, czego na przykład doświadczają inwestorzy zaangażowani w GTC – zaznacza Łukasz Wardyn.

Spółki z rozproszonym ryzykiem

W I połowie roku na rynku Catalyst 12 z 51 spółek nie wykupiło obligacji z terminem zapadalności. Sporo. – Rodzi to wyraźną i silną awersję inwestorów wobec bardziej ryzykownych papierów plasowanych najczęściej w ramach prywatnych emisji lub publicznych bez prospektu emisyjnego – tłumaczy Emil Szweda, analityk z Open Finance. Dodaje, że na tym rynku branża dla inwestorów nie ma istotnego znaczenia – wszystko zależy od sytuacji finansowej poszczególnych spółek.

Reklama
Reklama

– Znajdziemy na Catalyst deweloperów, którzy wyprzedają majątek, by ratować się przed bankructwem, jak i znajdziemy takich, których obligacje wyrywają sobie z rąk inwestorzy finansowi. Np. obligacje Echo Investment na koniec 2013 r. znajdowały się w portfelach jedenastu OFE i piętnastu TFI – zauważa Szweda. Ponadto, jak dodaje, bardzo długo wśród inwestorów detalicznych pokutowało przekonanie, że obligacje deweloperów powinny mieć zabezpieczenie – najlepiej hipoteczne. To miało je czynić „lepszymi" od papierów niezabezpieczonych. – Takie myślenie okazało się błędne, co widać na przykładzie Ganta (upadłość układowa przekształcona w likwidacyjną) czy wcześniej Religa Development (upadłość likwidacyjna). Okazuje się, że lepiej mieć w portfelu obligacje niezabezpieczone, ale emitenta o solidnej sytuacji finansowej, niż zabezpieczone, ale kandydata do bankructwa. I w tej chwili widać wyraźnie, że inwestorzy detaliczni wśród emitentów obligacji – w tym także deweloperów - poszukują przede wszystkim jakości emitentów, a nie zabezpieczeń – zauważa Emil Szweda. Jego zdaniem warunki te spełnia Echo Investment (niski wskaźnik zadłużenia finansowego, duże zapasy gotówki, długa historia działania) czy Robyg (niski wskaźnik zadłużenia, dobre wyniki operacyjne). – Łatwo detalicznych nabywców obligacji znalazłyby też papiery np. Dom Development, Capital Park czy Ronson Europe, a więc tych spółek, które przy niskim zadłużeniu finansowym prowadzą jednocześnie wiele projektów, rozpraszając w ten sposób ryzyko – tłumaczy Szweda. – Emisje plasują też mniejsze spółki, ale w ich przypadku zwykle wymagane jest dodatkowe zabezpieczenie i oczywiście dobre podstawy finansowe – dodaje.

Ronson w tym roku wyemitował trzy serie obligacji, z których łącznie pozyskał 45 mln zł. – Popyt na emitowane przez nas obligacje przekroczył nasze oczekiwania. A emisje te zostały uplasowane przy niższych marżach niż w 2013 r. – zaznacza Tomasz Łapiński, dyrektor finansowy Ronson Development.

Grupa Robyg zdecydowała się na jedną emisję obligacji na łączną kwotę 60 mln zł. – Po raz kolejny zanotowaliśmy bardzo duże zainteresowanie obligacjami owocujące znaczną nadsubskrypcją. Oczywiście nie wykluczamy kolejnych emisji, o ile w danym momencie będzie to korzystna forma pozyskania kapitału i będzie zapotrzebowanie na uzyskanie takiego finansowania – zapewnia Oscar Kazanelson, przewodniczący rady nadzorczej w Robygu.

Z kolei GTC w tym roku wyemitowało obligacje warte 48 mln euro i na razie nie planuje kolejnej emisji. Również nie ma ich w planach spółka Vantage, która w tym roku wyemitowała obligacje za niecałe 40 mln zł.

Atal również w tym roku przeprowadził emisję obligacji.

– Pierwotnie planowaliśmy pozyskać do 25 mln złotych. Ostatecznie, zapisy na drugą turę obligacji złożone przez inwestorów instytucjonalnych przewyższyły wartość oferty. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na zwiększenie emisji do 30 mln złotych – opowiada Mateusz Juroszek, wiceprezes dewelopera.

Reklama
Reklama

dorota.kaczynska@parkiet.com

Jerzy Nikorowski, doradca inwestycyjny, BM BNP Paribas Polska

Zainteresowanie inwestorów deweloperami mieszkaniowymi jest znacznie niższe niż na początku roku ze względu na wysokie wyceny spółek z tego segmentu rynku.

Niemniej jednak, z perspektywy operacyjnej, można liczyć na wzrost przychodów segmentu mieszkaniowego, wspieranego przez coraz bardziej liberalną politykę kredytową w polskich bankach i program „MdM".

Nie bez znaczenia jest także zbliżający się cykl obniżek stóp procentowych w Polsce. Aktualnie rynek szacuje, że stopa referencyjna w ciągu sześciu miesięcy spadnie o 75 punktów bazowych, a więc koszty obsługi zadłużenia przez kredytobiorców będą niższe.

Duże spółki deweloperskie mają lepsze perspektywy przed sobą. Rynek docenia dobre wyniki w Robygu. Pozytywne efekty restrukturyzacji i poprawę wyników operacyjnych powinny odnotować Polnord i Marvipol. Obiecująco wyglądają prognozy wyników segmentu deweloperskiego w Budimeksie.

Z kolei najsłabsze notowania mają głównie małe spółki, które jeszcze nie uporały się z wysokim zadłużeniem, co, z kolei, ogranicza potencjał do powiększenia banku ziemi i rozwoju oferty na kolejne kwartały. Inwestorzy giełdowi z rezerwą traktują spółki o nieustabilizowanej strukturze kapitałowej.

Rosnące obroty w biurach sprzedaży deweloperów mieszkaniowych to niestety ciągle za mało, by zaimponować inwestorom giełdowym. Indeks WIG–Deweloperzy, w skład którego wchodzą również spółki działające na rynku komercyjnym, spadł przez rok o 7 proc. (WIG wzrósł w tym czasie o 5 proc.). Deweloperskie obligacje również są traktowane z dystansem. Choć na fali rosnącej popularności papierów dłużnych wśród detalicznych inwestorów, przy tak spektakularnych emisjach jak PKN Orlen (papiery za 200 mln zł rozeszły się w jeden dzień), Best (45 mln zł w cztery dni) czy PCC Rokita (4 mln zł w dwa dni), również i segment deweloperski ma swoje perełki. Echo Investment sprzedał jedną transzę wartą 50 mln zł w dwa dni, w tym samym czasie znalazł chętnych na kolejną, w wysokości 25 mln zł, a trzecia transza (75 mln zł), rozeszła się w ciągu tygodnia. Deweloper od czerwca, w ciągu 12 miesięcy zamierza łącznie uplasować papiery warte 200 mln zł. – Popularność tego typu instrumentu finansowania działalności gospodarczej w Polsce stale rośnie. Coraz więcej podmiotów działających na naszym rynku sięga po emisje obligacji. Orlen, Kruk, Getin Noble Bank czy nasza spółka to stabilne podmioty, którymi zainteresowanie w dacie emisji było bardzo duże, szczególnie wśród klientów indywidualnych poszukujących alternatyw dla lokat bankowych. Mamy nadzieję, że ten rynek z czasem będzie się powiększał, ryzyko emitentów nie będzie istotnie rosło, a płynność na rynku wtórnym tych papierów będzie zachęcać kolejnych inwestorów do nabywania obligacji – mówi Grzegorz Iwański, dyrektor działu finansowania w Echo Investment.

Reklama
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Nieruchomości
Niejasne zasady wydłużają drogę do inwestycji mieszkaniowych
Nieruchomości
Rekordowa transakcja na polskim rynku PRS
Reklama
Reklama