Chodzi o nowy sposób liczenia współczynnika intensywności zabudowy. To jedna z ważniejszych informacji zawartych w planie miejscowym. Określa bowiem, jaka powinna być minimalna oraz maksymalna powierzchnia użytkowa obiektu na danej działce. Jeśli inwestor wybierze projekt budynku, który przekracza wartości określone w tym współczynniku, to nie otrzyma pozwolenia na budowę.
Norma z niespodzianką
– Od września 2021 r. obowiązują przepisy, które powodują, że deweloperom po prostu nie opłaca się budować balkonów, tarasów i loggii. Przypomnijmy, że inwestor, kupując działkę, nie płaci za samą jej powierzchnię, ale za każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej, jaki może powstać w przyszłej inwestycji. Dotychczas do powierzchni całkowitej nowego budynku nie wliczano natomiast powierzchni balkonów czy tarasów. Dziś powierzchnie, które nie są zabudowane stałymi przegrodami, są już wliczane – wyjaśnia architekt Mariusz Ścisło, pełnomocnik zarządu głównego Stowarzyszenia Architektów Polskich ds. legislacji.
Czytaj więcej
Poznańska delegatura UOKiK wytyka błędy w umowach, jakie budujący mieszkania podpisują z ich nabywcami.
– Aktualne przepisy to prosta recepta na dalszy wzrost kosztów metra kwadratowego nowych mieszkań. Deweloperzy, chcąc budować balkony, będą bowiem musieli wyceniać je tak samo jak metr kwadratowy lokalu. Mieszkania, do których powierzchni użytkowej będzie trzeba wliczać powierzchnię balkonów czy loggii, będą też odpowiednio mniejsze – wskazuje dalej Mariusz Ścisło.
I akcentuje, że nowe prawo jest absurdalne.