Problemy z przepisami o zbiornikach na deszczówkę - zapadł wyrok

Nadal będzie brakować jednoznacznej interpretacji przepisów związanych z zagospodarowaniem wód deszczowych.

Aktualizacja: 10.11.2021 10:06 Publikacja: 10.11.2021 07:08

Problemy z przepisami o zbiornikach na deszczówkę - zapadł wyrok

Foto: Adobe Stock

Przepisy dla takich inwestycji znajdują się w prawie wodnym oraz w prawie budowlanym, uzupełnionych rozporządzeniami ministra infrastruktury i ministra środowiska. Pomimo jednak uruchomienia w 2020 r. również programu zachęcającego do budowy korzystnych dla klimatu zbiorników na deszczówkę przepisy dotyczące takich urządzeń nie są jednolicie interpretowane. Konkretnie chodzi o rozróżnienie, czy budowa zbiornika wymaga pozwolenia na budowę, czy wystarczy zgłoszenie.

Przekonał się o tym właściciel nieruchomości, który przesłał starostwu zgłoszenie zamiaru budowy na swej działce zbiornika na deszczówkę. Wykonany z polietylenu miał mieć 185 cm wysokości i 2 m sześć. pojemności.

Starosta wniósł sprzeciw. Powołał się na przepisy prawa budowlanego mówiące, że roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Artykuł 29 prawa budowlanego, wyliczający wyjątki od tej zasady, nie wymienia zbiorników na wody deszczowe.

Toteż wojewoda utrzymał w mocy decyzję starosty. Stwierdził, że skoro budowa zbiornika przeznaczonego do gromadzenia wody deszczowej nie została wymieniona w katalogu prawa budowlanego wyliczającym budowy i roboty budowlane niewymagające pozwolenia na budowę, nie została także zwolniona z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę.

Czytaj więcej

Podatek od deszczu obejmie domy jednorodzinne, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim inwestor zarzucił staroście i wojewodzie błędną interpretację przepisów prawa budowlanego oraz prawa wodnego. Zdaniem skarżącego planowany obiekt nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Ustawodawca zwolnił z pozwolenia na budowę bezodpływowe zbiorniki na ścieki o pojemności do 10 m sześc., nie sposób więc przyjąć, iż zbiornik na deszczówkę wymaga pozwolenia na budowę.

Wyrok, mocą którego WSA w Gorzowie Wielkopolskim uchylił decyzje starosty i wojewody oraz umorzył postępowanie administracyjne, niczego jednak nie wyjaśnił. Sąd ustalił bowiem, że starosta wydał decyzję o sprzeciwie po upływie terminu przewidzianego na dokonanie tej czynności. Skoro postępowanie stało się bezprzedmiotowe, sąd nie mógł rozstrzygnąć sprawy merytorycznie.

Jedynej zatem nadziei na zmianę obecnego stanu prawnego można upatrywać w zmianie przepisów. Przygotowany już projekt ustawy o inwestycjach w przeciwdziałanie skutkom suszy przewiduje zwolnienie z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę zbiorników bezodpływowych na wody opadowe lub wody roztopowe o pojemności do 10 m sześc. i zastąpienie go zgłoszeniem. Projekt ma być do końca roku rozpatrzony przez Radę Ministrów.

Wyrok jest nieprawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Go 323/21

Przepisy dla takich inwestycji znajdują się w prawie wodnym oraz w prawie budowlanym, uzupełnionych rozporządzeniami ministra infrastruktury i ministra środowiska. Pomimo jednak uruchomienia w 2020 r. również programu zachęcającego do budowy korzystnych dla klimatu zbiorników na deszczówkę przepisy dotyczące takich urządzeń nie są jednolicie interpretowane. Konkretnie chodzi o rozróżnienie, czy budowa zbiornika wymaga pozwolenia na budowę, czy wystarczy zgłoszenie.

Przekonał się o tym właściciel nieruchomości, który przesłał starostwu zgłoszenie zamiaru budowy na swej działce zbiornika na deszczówkę. Wykonany z polietylenu miał mieć 185 cm wysokości i 2 m sześć. pojemności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP