Dziesięcioletnie zamieszkane lokum kupowane od dewelopera

Publikacja: 22.02.2010 01:51

Dziesięcioletnie zamieszkane lokum kupowane od dewelopera

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[i]Nasz czytelnik znalazł atrakcyjne mieszkanie na dawno już ukończonym osiedlu na Bemowie. Lokal jest urządzony, mieszkał w nim pierwszy klient dewelopera, któremu ten skredytował zakup nieruchomości.

– Nabywca, który ma podpisaną z deweloperem jedynie umowę przedwstępną, co miesiąc spłaca mu raty. Zostało mu już niewiele, zaledwie parę tysięcy złotych – opowiada nasz czytelnik. – Zastanawialiśmy się, czy nie mógłby w całości uregulować zadłużenia, podpisać aktu notarialnego i już jako właściciel sprzedać mi mieszkania. Doszliśmy jednak do wniosku, że w takiej sytuacji lokal byłby już na rynku wtórnym, więc zapłaciłbym wyższy podatek. Skłaniam się więc do przejęcia w drodze cesji umowy z deweloperem. Co począć?[/i]

[b]Radzi Małgorzata Zamorska, radca prawny, partner w warszawskiej kancelarii bnt Neupert, Zamorska & Partnerzy:[/b]

– Jestem zwolenniczką najprostszych i najpewniejszych rozwiązań. W tym wypadku byłby to zakup nieruchomości od jej właściciela, a nie nabywanie praw z umowy przedwstępnej zobowiązującej do ustanowienia odrębnej własności lokalu. W takim scenariuszu pierwotny kupujący z umowy przedwstępnej nabyłby lokal od dewelopera, a następnie zbył go na rzecz osoby trzeciej. Wówczas wiadomo dokładnie, co jest przedmiotem obrotu, można łatwo sprawdzić utworzoną dla tego lokalu księgę wieczystą i nie ma niepewności, czy i kiedy deweloper dobrowolnie wykona umowę przedwstępną i przeniesie na nabywcę prawa do lokalu.

Jeżeli jednak z jakichś powodów to rozwiązanie nie może być zastosowane, możliwe jest przejęcie przez osobę trzecią praw i obowiązków z umowy przedwstępnej na podstawie umowy potocznie określanej jako umowa cesji. Osoba wstępująca w umowę przedwstępną musi jednak zapłacić odstępującemu wynagrodzenie, którym najczęściej jest kwota odpowiadająca wartości rynkowej mieszkania, a nadal nie dysponuje prawnorzeczowym tytułem do lokalu.

W celu nabycia go musi zawrzeć umowę z deweloperem i jedynie od jego klasy i kondycji zależy, czy owa transakcja przebiegnie bez zakłóceń. Opcję tę sugerowałabym zatem jedynie wtedy, gdy mamy pewność co do wiarygodności i wypłacalności dewelopera. W przypadku najczarniejszego scenariusza, jakim jest np. upadłość dewelopera, możemy bowiem zostać z niczym.

[i]Nasz czytelnik znalazł atrakcyjne mieszkanie na dawno już ukończonym osiedlu na Bemowie. Lokal jest urządzony, mieszkał w nim pierwszy klient dewelopera, któremu ten skredytował zakup nieruchomości.

– Nabywca, który ma podpisaną z deweloperem jedynie umowę przedwstępną, co miesiąc spłaca mu raty. Zostało mu już niewiele, zaledwie parę tysięcy złotych – opowiada nasz czytelnik. – Zastanawialiśmy się, czy nie mógłby w całości uregulować zadłużenia, podpisać aktu notarialnego i już jako właściciel sprzedać mi mieszkania. Doszliśmy jednak do wniosku, że w takiej sytuacji lokal byłby już na rynku wtórnym, więc zapłaciłbym wyższy podatek. Skłaniam się więc do przejęcia w drodze cesji umowy z deweloperem. Co począć?[/i]

Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen wyhamowały
Nieruchomości
Koniec spowolnienia sprzedaży mieszkań? Znamy wyniki deweloperów z giełdy
Nieruchomości
Nadszedł czas kupującego. Ceny mieszkań do negocjacji
Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne