Służby te twierdzą, że to droga prywatna i sami musimy sobie poradzić. Niestety nie wiemy jak. Postawienie znaku zakazu parkowania i postoju nie przyniosło rezultatu. Narusza to zasady bezpieczeństwa. Po drodze dojazdowej chodzą piesi i o wypadek naprawdę bardzo łatwo. Piotr C.

Genowefa Baziuk-Płaska, Stowarzyszenie Wspólny Dom

– Najprostszym, jak się wydaje, rozwiązaniem jest zamknięcie wjazdu na teren ciągu pieszo-jezdnego. Szlaban lub bramka otwierane za pomocą limitowanej liczby kart lub pilotów zapewne skutecznie ograniczyłyby liczbę parkujących pojazdów.

Moim zdaniem karty lub piloty powinny być wydawane odpłatnie, przy czym okresowa odpłata powinna pozwalać nie tylko na pokrycie bieżących kosztów utrzymania drogi i systemu dostępu (ogrodzenia, bramki, pilotów itp.) lub renowację zniszczonej zieleni, lecz także na inwestycje – nowe miejsca parkingowe.

Przy mniejszej liczbie miejsc parkingowych niż chętnych konieczne jest przyjęcie przez właścicieli lokali lub przez właścicieli pojazdów uprawnionych do parkowania uzgodnionych zasad przydziału miejsc. Kryteria przydziału stosowane przez wspólnoty są różne. Może to być np. wysokość oferowanej opłaty (rodzaj przetargu), kolejka (z ewentualną okresową wymianą) lub losowanie. Sami muszą państwo zdecydować, jakie rozwiązanie wolą.