Reklama

Inwestycja na kryzys

Deweloperzy znowu zaczęli sprzedawać mieszkania inwestorom. Roczna stopa zwrotu z zakupu lokalu na wynajem może nawet przewyższyć zysk z lokat bankowych

Publikacja: 03.11.2008 07:24

Wynająć czy kupić. Po zaostrzeniu polityki kredytowej przez banki wielu klientów, którzy chcieli kup

Wynająć czy kupić. Po zaostrzeniu polityki kredytowej przez banki wielu klientów, którzy chcieli kupić mieszkanie, będzie zmuszonych jednak wynająć lokal. Obecna sytuacja na rynku jest korzystna dla tych, którzy dysponują środkami pozwalającymi na zakup mieszkania za gotówkę. Dziś mogą liczyć na duże rabaty.

Foto: Rzeczpospolita

– Wrócili do nas prywatni inwestorzy z nadwyżką gotówki. Przedsiębiorcy, hurtownicy, notariusze kupili w ostatnich tygodniach po kilka mieszkań. Korzystają z tego, że dziś ceny są niższe niż kilka miesięcy temu, a inne formy inwestowania – ryzykowne – mówi Henryk Feliks, wiceprezes wrocławskiej spółki Gant Development. – Jak mówią, chcą te mieszkania wynająć, a dopiero za jakiś czas odsprzedać.

Także inni deweloperzy przyznają, że znowu sprzedają lokale inwestorom. Co prawda nie ma już jednorazowych transakcji na 100 – 200 mieszkań, do jakich dochodziło w szczycie hossy z przełomu 2006/2007 r. w przypadku funduszy z Hiszpanii czy Irlandii, ale i tak to spora zmiana. Gdy w połowie ubiegłego roku wyhamował wzrost cen, zakupy inwestycyjne niemal zupełnie zamarły. – Od kwietnia 2007 r. odradzaliśmy klientom inwestowanie w lokale na wynajem. Ale sytuacja się zmieniła. Przygotowujemy właśnie pierwsze od półtora roku transakcje. Chodzi o trzy pakiety po kilkanaście mieszkań w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie – przyznaje Robert Chojnacki, prezes redNet Property Group.

A czas na zakupy mieszkań, jeśli ktoś ma gotówkę, jest dobry. Spadły ceny wywoławcze, a jeszcze wyraźniej transakcyjne. Część deweloperów przyciśniętych do muru jest skłonna obniżyć cenę nawet o ponad 20 proc. w porównaniu z początkiem tego roku. O większe upusty u deweloperów może być dziś o wiele łatwiej, bo narzekają oni na spadek popytu po tym, jak banki zaostrzyły swoją politykę kredytową. Zmiana podejścia banków do ryzyka kredytowego zmusza już deweloperów nawet do wycofania się ze swoich prognoz finansowych na ten rok. W piątek, powołując się właśnie na radykalną zmianę polityki banków oraz spadek popytu na mieszkania, zrobiła tak giełdowa spółka J.W. Construction.

Jednocześnie coraz bardziej rozgrzany jest rynek wynajmu. Po zaostrzeniu kryteriów przyznawania kredytów spora grupa potencjalnie zainteresowanych zakupem mieszkania nie ma w tej chwili szansy na uzyskanie środków na własny lokal.

Analitycy podkreślają, że może to być nawet ponad 40 proc. potencjalnych klientów. Nie mogąc kupić własnego mieszkania, zmuszeni są do wynajmowania. W efekcie stawki za wynajęcie w ciągu tego roku urosły w największych miastach nawet o 15 – 20 proc. – Średnia roczna stopa zwrotu z wynajmu najbardziej popularnych mieszkań w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu to w tej chwili 6 – 7 proc. W najlepszych lokalizacjach – 9 proc. – wylicza Robert Chojnacki.

Reklama
Reklama

Podkreśla przy tym, że przy profesjonalnym podejściu do wynajmu można zarobić nawet dwa razy tyle co na lokacie. Zyski z lokat objęte są 19-proc. podatkiem, przez co zarobek to nie reklamowane przez bank 7 – 9 proc., lecz mniej. – Przy wynajmie, wykorzystując amortyzację i koszty, podatek można czasami zredukować nawet do zera – mówi Chojnacki.

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama