W 2007 r. minister budownictwa ostatecznie zdecydował, że orzeczenie wywłaszczeniowe Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie wydano z naruszeniem prawa. Zostało błędnie skierowane do Franciszki M. jako właścicielki, podczas gdy właścicielem była od 1918 r. spółka z o.o. Hotel Royal. Nie można jednak stwierdzić jego nieważności z powodu upływu terminu dziesięciu lat wskazanego w art. 156 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=EF2992595014F0E560BA24B491147D1D?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link].
[srodtytul]Błędnie skierowana[/srodtytul]
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Franciszka M. stwierdziła, że decyzja powinna zostać unieważniona, gdyż nie chodzi tu o błędne oznaczenie strony, ale o rażące naruszenie prawa. Zgodnie z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. organ administracji publicznej stwierdza nieważność decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa. Bezsporny jest bowiem fakt, że Franciszka M. nigdy nie była właścicielką tej nieruchomości. Z prawnego punktu widzenia bez znaczenia są zaś wszelkie ewentualne zależności między osobą fizyczną a spółką. Spółka zresztą do dziś istnieje i jest zarejestrowana w KRS. Tymczasem hotelowe budynki zostały wpisane w 2007 r. w księdze wieczystej jako własność Grupy Hoteli WAM.
WSA uznał skargę za uzasadnioną i uchylił zaskarżone decyzje. W skargach kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego minister infrastruktury oraz spółka Grupa Hoteli WAM zarzucili, iż sąd błędnie ocenił, że wystąpiło rażące naruszenie prawa, podczas gdy jest to tylko naruszenie prawa określone w art. 156 § 1 pkt 4 k.p.a. Wszystkie dokumenty wskazują jedynie na błędne skierowanie decyzji, o czym mówi art. 156 § 1 pkt 4, a nie art. 156 § 1 pkt 2. Przedstawicielka Grupy Hoteli WAM zwróciła uwagę na nakłady na renowację zdekapitalizowanej nieruchomości.
[srodtytul]Jakie naruszenie prawa [/srodtytul]
Uwzględniając skargę kasacyjną ministra infrastruktury (ta od Grupy Hoteli WAM nie odpowiadała wymogom formalnym) i uchylając wyrok sądu I instancji, NSA stwierdził, że WSA powinien przede wszystkim wyraźnie wyartykułować i uzasadnić, czy mamy tu do czynienia z kwalifikowanym czy tylko ze zwykłym naruszeniem prawa. Od tego m.in. zależy, czy były właściciel może się ubiegać o zwrot nieruchomości czy tylko o odszkodowanie. W uzasadnieniu wyroku są bowiem sprzeczności. [b]WSA nie rozważył także, czy – ze względu na wpis do księgi wieczystej – nie wystąpiły nieodwracalne skutki prawne, które uniemożliwiają stwierdzenie nieważności orzeczenia wywłaszczeniowego (sygn. I OSK 325/08).[/b] Sprawa wraca więc do WSA, a hotel pozostaje nadal w rękach wojska.