[i][b]Od czasu zakupu mieszkania mamy nieustający konflikt z sąsiadami, którzy są członkami zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej składającej się z kilkunastu lokali. Traktują oni kamienicę jak swoją własność - dysponują kluczami na strych, dach, do pewnej części piwnicy. W związku z tym jesteśmy od nich uzależnieni, gdy np. wezwany przez nas kominiarz chce wejść na dach.
Remont wraz z planem sporządzonym przez uprawnionego architekta zgłosiliśmy zgodnie z prawem do wydziału architektury urzędu gminy. Odczekaliśmy przepisowe 30 dni. Mimo to zarząd Wspólnoty co chwilę robi problemy, raz nawet jego przedstawiciele weszli do lokalu podczas naszej nieobecności, by "skontrolować", co się tam dzieje. Remont był spory, włącznie z wyburzaniem ścian działowych, dlatego zgłosiliśmy plany i wspólnocie i do wydziału administracji. Oficjalnie nie mieli merytorycznych uwag.
Podłączyliśmy piec wolno stojący do przewodu kominowego. Sąsiad z dołu został zmuszony - robiąc to samo - do uszczelnienia komina specjalną rurą. Wezwany przez nas kominiarz z uprawnieniami stwierdził szczelność komina i zbędność takiej rury u nas z racji tego, że mieszkamy na ostatnim piętrze (rura to koszt ponad 2000 zł), zamontował więc piec bez niej. Czy Wspólnota ma prawo żądać od nas rury bez względu na opinię kominiarską?
W związku z zamontowaniem pieca kominiarz zalecił nam zamontowanie w ścianie na zewnątrz wywietrznika. Czy na przekucie ściany na zewnątrz także potrzebujemy zgody Zarządu (czyli pismo do nich i wydziału architektury gminy i znów czekanie 30 dni)?
Po zakończeniu przez nas remontu zarząd zgłosił nam chęć wymiany pionów wodnych w naszym mieszkaniu (okazało się, że sąsiedzi mają już wymienione, ale poprzedni właściciel naszego lokalu nie zgodził się na remont). Czy nie powinni byli tego zrobić wcześniej, skoro mieli świadomość, że nie będziemy chcieli dwukrotnie kuć ścian? Zgodziliśmy się na wymianę pionów. I wtedy po kilku tygodniach okazało się, że to trzeba jednak odłożyć, gdyż uchwalono budżet niewystarczający na remont. Na naszą prośbę, by administracja i Zarząd spotkali się (to kilka osób, które dość często się widują) odpowiedziano nam, że spotkanie w tej sprawie odbędzie się przy okazji zebrania Zarządu za kilka miesięcy. Czy możemy jakoś zobligować Zarząd do zebrania się w tej sprawie? Nie chcemy czekać następnych kilku miesięcy z widmem remontu, gdyż za miesiąc rodzę dziecko (o czym zainteresowani doskonale wiedzą). Co możemy zrobić?