>> Większość polskich banków pożyczy pieniądze na zakup mieszkania za granicą. Odmówią nam ich jednak w BZ WBK, Lukas Banku, Pekao Banku Hipotecznym oraz Polbanku.
>> W takiej sytuacji zabezpieczeniem spłaty kredytu powinna być druga nieruchomość w Polsce. Część banków, np. Bank Pocztowy, Pekao SA czy mBank, jest skłonna pożyczyć nawet do 100 proc. wartości lokalu. – W praktyce jednak trudno uzyskać takie finansowanie. Podejmując decyzję, bank bierze pod uwagę, czy nieruchomość jest kupowana na cele inwestycyjne czy potrzeby własne, jaki jest rodzaj lokalu etc. – wyjaśnia Elżbieta Kopka, dyrektor ds. sprzedaży w firmie doradczej Invigo.
>> Koszty kredytów dla osób pracujących poza granicami kraju są takie same jak dla klientów mieszkających w Polsce. Inaczej wylicza się jednak zdolność kredytową – np. Deutsche Bank określa koszty utrzymania pierwszego kredytobiorcy na 650 euro miesięcznie, drugiego na kolejne 300 euro miesięcznie, koszty stałe na 800 euro, a utrzymanie samochodu na 250 euro.
>> Nie trzeba się osobiście starać o kredyt za granicą – wystarczy udzielić notarialnie pełnomocnictwa zaufanej osobie. W każdym wypadku zakres czynności związanych z uzyskaniem kredytu może być inny i zależy od indywidualnej sytuacji kredytobiorcy. Jeśli np. może on osobiście podpisać umowę kredytową, pełnomocnik składa tylko wniosek kredytowy. W innym wypadku pełnomocnictwo obejmie całą procedurę.
>> Większość banków wymaga, aby źródłem dochodów kredytobiorcy była umowa o pracę lub kontrakt. Pożyczkodawcy żądają zaświadczeń o dochodach na druku zgodnym z ich wymogami oraz dokumentu z instytucji będącej odpowiednikiem polskiego Biura Informacji Kredytowej w kraju, w którym przyszły kredytobiorca uzyskuje dochody.