Po PKO BP i BZ WBK, a niedawno i Pekao, tym razem ING Bank Śląski zdecydował się na drastycznie cięcie oprocentowania. W efekcie dla 300 tys. zł kredytu złotowego z 10 proc. wkładem własnym w zasięgu klienta jest już 1,7-proc. lub niższa marża.
- Banki ustępują pola klientom i to nie tylko w przypadku jego cen. Są coraz mniej natarczywe, jeśli chodzi o zakup przez klienta innych produktów czy też otrzymywanie ich wynagrodzenia - uważa Halina Kochalska, analityk Gold Finance. - Promocje i zmiany ofert ogłoszone w czerwcu przez Pekao i ING BSK są pod tym względem dużo mniej wymagające niż te z maja, których dokonały PKO BP i BZ WBK.
[srodtytul]Konto darmowe, wpływy nieobowiązkowe[/srodtytul]
ING Bank Śląski od poniedziałku nie tylko obniżył marże, ale również zmienił taktykę sprzedawania kredytów mieszkaniowych. Podobnie jak konkurenci zachęca do otworzenia konta. – W przeciwieństwie do ofert innych banków jest to bezpłatne konto internetowe, na które klient nie ma obowiązku przelewania wynagrodzenia. Jesteśmy przekonani, że klienci sami docenią jego zalety i co najmniej połowa z nich zacznie z ROR-u aktywnie korzystać – zaznacza Wojciech Widenka z Wydziału Zarządzania Kredytami Hipotecznymi ING BSK.
Osoba, która zdecyduje się na ROR w ING BSK może dodatkowo uzyskać anulowanie prowizji w standardowej wysokości 1,6 proc. Druga możliwa opcja to obniżenie marży odsetkowej na cały okres trwania kredytu o 0,4 pkt. proc. w zamian za podniesienie prowizji do 2,9 proc. W efekcie dla klienta z kontem w ING potrzebującego od 200 tys. zł do 500 tys. zł na 80 proc. wartości nieruchomości, marża po obniżce o 0,4 pkt. proc. wyniesie 1,5 proc. Gdy klient zaciąga kredyt na 90 proc. wartości nieruchomości (maksymalnie możliwe LTV) marża wyniesie 1,6 proc. Przy kwotach kredytu przekraczających 0,5 mln zł marża może zejść nawet do 1,15 proc. Propozycja ING jest bezterminowa.