Musimy znosić ciągły hałas i uciążliwe zapachy, a ceny naszych działek spadają – narzekają. Ulica Mickiewicza 17. W 2007 r. ruszyła budowa obiektu usługowo-biurowego Pro-Flex, na którą pozwolenie wydało starostwo powiatu Warszawa-Zachód. Jak mówi starosta Jan Żychliński, wtedy przeciwko inwestycji nikt nie protestował.
Zakład Pro-Flex, jak tłumaczy jego prezes Cezary Komarzewski, specjalizuje się w zadruku folii. – Oferujemy etykiety i nadruk opakowań, w których sprzedawane są produkty spożywcze. Wykorzystywane farby, folie i technologie muszą spełniać najwyższe standardy jakościowe. Nie mogą zawierać szkodliwych substancji. Muszą też spełniać unijne normy – podkreśla prezes.
[srodtytul]W strefie ekonomicznej[/srodtytul]
Tymczasem mieszkańcy ożarowskiego osiedla twierdzą, że zakład jest bardzo uciążliwy. – Całą dobę jest tu głośno, a wyziewy mają fatalny wpływ na nasze zdrowie. Wiele osób skarży się na bóle głowy, alergie, podrażnienie spojówek – twierdzi jeden z protestujących (nazwisko do wiadomości redakcji). Dodaje, że zakład nie powinien powstać w tej części miasta, bo w rejonie są domy jednorodzinne. – Okoliczne działki były przeznaczone pod takie budownictwo. Teraz z powodu działalności zakładu wartość naszych nieruchomości jest znacznie niższa – żali się.
Kazimierz Stachurski, burmistrz Ożarowa Mazowieckiego, tłumaczy, że działka, na której powstał zakład produkujący etykiety, przeznaczona jest pod usługi. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony w 2006 r., dopuszcza w tym miejscu także budowę drukarni czy przychodni weterynaryjnej. Plan uchwalono jednak już po wydaniu firmie warunków zabudowy.