Reklama

50 tysięcy za legalizację samowolnej rozbudowy

Przy legalizacji samowoli budowlanej i ustaleniu wysokości opłaty legalizacyjnej decydującą rolę odgrywa charakter obiektu

Publikacja: 11.03.2011 03:43

50 tysięcy za legalizację samowolnej rozbudowy

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Opłatę legalizacyjną w kwocie 50 tys. zł powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie ustalił Andrzejowi M. za legalizację samowolnej rozbudowy budynku mieszkalnego w Piotrowicach w województwie lubelskim. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie stwierdził, że wysokość opłaty jest prawidłowa. Projekt budowlany w procesie legalizacji inwestycji potwierdza, że przybudówka miała charakter mieszkalny.

Andrzej M. wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie o uchylenie w całości tego postanowienia. Zarzucił, że ani PINB, ani WING nie ustaliły przeznaczenia przybudówki z daty jej wzniesienia. A ponieważ był to budynek pozostający w gospodarczym związku z nieruchomością rolną, nie wymagał pozwolenia na budowę. Legalizacja powinna więc nastąpić nie na podstawie art. 49 ust. 1 i 2 prawa budowlanego, ale art. 49b ust. 1 i 2 (budowa bez wymaganego zgłoszenia) z zastosowaniem opłaty legalizacyjnej 2,5 – 5 tys. zł.

Sąd uznał jednak, że stan faktyczny sprawy został ustalony prawidłowo. Andrzej M. nie wybudował parterowego budynku gospodarczego o powierzchni zabudowy do 35 mkw., który nie wymaga pozwolenia na budowę. Na działce stoi budynek mieszkalny, składający się z dwóch części. Pierwsza, drewniana, powstała w 1987 r. na podstawie decyzji naczelnika gminy. Drugą, murowaną, dobudowano w 2002 r. bez wymaganego pozwolenia. Połączone w całość o wspólnym dachu, stanowią jeden, większy od poprzedniego dom mieszkalny. Jest w nim przedsionek, hall, pomieszczenie gospodarcze, pokój oraz kotłownia i pomieszczenie gospodarcze w piwnicy. A nawet gdyby w rozbudowanej części były same pomieszczenia gospodarcze, nie zmieniłoby to mieszkalnej funkcji obiektu jako całości.

W skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygnatura akt II OSK 445/10)

Andrzej M. zarzucił błędne ustalenie stanu faktycznego. Jego zdaniem sąd błędnie przyjął, że jest to rozbudowa domu mieszkalnego, podczas gdy chodzi o przybudówkę, zbudowaną dla celów gospodarczych, i tak wykorzystywaną. Pokrycie wspólnym dachem nie przesądza o mieszkalnym charakterze przybudówki.

Reklama
Reklama

NSA uznał jednak, że zarówno organy administracji, jak i WSA w Lublinie prawidłowo oceniły stan sprawy i wysokość opłaty legalizacyjnej. Dokumentacja potwierdza, że jest to jeden budynek mieszkalny, którego obie części, w tym wybudowana samowolnie, są związane. Od kategorii obiektu i jego wielkości zależy zaś m.in. wysokość opłaty legalizacyjnej.

sygnatura akt II OSK 445/10

Czytaj też:

Nasz poradnik

»

Jak zalegalizować samowolę budowlaną

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Opłatę legalizacyjną w kwocie 50 tys. zł powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie ustalił Andrzejowi M. za legalizację samowolnej rozbudowy budynku mieszkalnego w Piotrowicach w województwie lubelskim. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie stwierdził, że wysokość opłaty jest prawidłowa. Projekt budowlany w procesie legalizacji inwestycji potwierdza, że przybudówka miała charakter mieszkalny.

Andrzej M. wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie o uchylenie w całości tego postanowienia. Zarzucił, że ani PINB, ani WING nie ustaliły przeznaczenia przybudówki z daty jej wzniesienia. A ponieważ był to budynek pozostający w gospodarczym związku z nieruchomością rolną, nie wymagał pozwolenia na budowę. Legalizacja powinna więc nastąpić nie na podstawie art. 49 ust. 1 i 2 prawa budowlanego, ale art. 49b ust. 1 i 2 (budowa bez wymaganego zgłoszenia) z zastosowaniem opłaty legalizacyjnej 2,5 – 5 tys. zł.

Reklama
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama