Na razie odpowiedziały Kancelaria Premiera, przewodniczący sejmowej Komisji Kodyfikacyjnej i minister sprawiedliwości.
– Ministerstwo Sprawiedliwości uwzględniło nasze postulaty dotyczące kosztów sądowych. Obecnie, gdy obywatel wnosi sprawę sądową w celu odzyskania bezprawnie zabranego mienia bądź odszkodowania za nie, ponosi wysokie koszty w formie opłaty sądowej, zwielokrotnione w razie apelacji i kasacji. Znamy przykłady wycofywania pozwów, kiedy trzeba było wpłacić 60 – 80 tys. zł – mówi Ryszard Grzesiuła, wiceprzewodniczący Zrzeszenia Osób Objętych Dekretem Warszawskim Dekretowiec.
W projekcie nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ministerstwo przewiduje, że nie pobiera się opłat od pozwu związanego z bezprawnym przejęciem nieruchomości na podstawie dekretów PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej, o przejęciu niektórych lasów na własność państwa oraz o gruntach warszawskich. Na razie nie wiadomo jednak, jaki będzie jego ostateczny kształt.
Nie wiadomo także, jak długo mają jeszcze obowiązywać art. 215 i 216 ustawy o gospodarce nieruchomościami, dwukrotnie uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjne. Uchylenie ich otworzyłoby drogę do zwrotu tysięcy nieruchomości przejętych na podstawie dekretów o reformie rolnej i o gruntach warszawskich. Wiele z nich leży nieużytkowanych od 60 lat. Nie zaszły w stosunku do nich nieodwracalne skutki prawne. Powinny więc być zwrócone byłym właścicielom – postulują autorzy Białej Księgi.
Odłogiem leży 2 mln hektarów