Nie może przy tym odwoływać się wprost do zasad w sprawach o ustanowienie drogi koniecznej, choć kodeks cywilny się do nich odwołuje. To sedno niedawnego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: II CSK 401/11).
Wprowadzone przed czterema laty przepisy o służebności przesyłu nie zawierają wskazań, jak określać wynagrodzenie. Art. 305
2
k.c. mówi jedynie, że jeżeli właściciel nieruchomości odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna do właściwego korzystania z urządzeń przesyłowych, przedsiębiorca może żądać jej ustanowienia za odpowiednim wynagrodzeniem.
W tej sytuacji sądy niejako od sprawy do sprawy ustalają wynagrodzenie, posiłkując się w szczególności starszym orzecznictwem dotyczącym służebności drogi koniecznej, które mówi m.in., że jeżeli nie można ustalić okresu, na jaki ustanowiono służebność, to należy liczyć czynsz, jaki właściciel uzyskałby w wolnym uczciwym obrocie za korzystanie z gruntu przez 25 lat potencjalnej eksploatacji. I po to kryterium sięgnęły poznańskie sądy rejonowy i okręgowy, zasądzając na rzecz właścicieli placu w Poznaniu 79,5 tys. zł za tolerowanie na nim linii gazowej.