Mówią "tak", by kupić mieszkanie

Młode pary przyspieszają śluby, bo przed końcem roku chcą się załapać na preferencyjny kredyt

Publikacja: 19.11.2012 19:52

Formalności przed ślubem można skrócić do kilku dni

Formalności przed ślubem można skrócić do kilku dni

Foto: Reporter

Oblężenie przeżywają urzędy stanu cywilnego w Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Łodzi. Urzędnicy przyznają, że młode pary proszą we wnioskach o przyspieszenie ślubu, bo chcą się zadłużyć na mieszkanie, korzystając z państwowego wsparcia w ramach programu „Rodzina na swoim” (RnS), który wygaśnie z końcem roku.

Bój idzie o tysiące złotych. Kupując teraz np. 50-metrowy lokal na kredyt w wys. 250 tys. zł, małżeństwo może liczyć na ponad 67 tys. zł dopłaty. W zapowiadanym programie „Mieszkanie dla młodych” wsparcie wyniesie w takim przypadku maksymalnie 50 tys. zł.
Maria Rusowicz, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie, zapewnia, że urzędnicy idą na rękę młodym parom, które planują zakup mieszkania na kredyt. – To ważny powód. W takich sytuacjach prawo pozwala na skrócenie miesięcznego terminu oczekiwania – tłumaczy Maria Rusowicz.

Choć do końca roku jeszcze półtora miesiąca, młodym się spieszy, by po ślubie mieć jeszcze czas na załatwienie formalności związanych z kredytem.

Małgorzata Stygar z Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu dodaje, że jeśli para przygotuje niezbędne dokumenty, to ceremonia może się odbyć nawet w ciągu kilku dni od złożenia wniosku. – Nie zdarzyło się, byśmy odmówili przyspieszenia ślubu parze, która stara się o kredyt – opowiada.

Nieco inny był przypadek pana Bartosza z Krakowa, który wraz z narzeczoną planował ślub dopiero za dwa lata. Ale i ich zmobilizował zbliżający się koniec „Rodziny na swoim”. – Ceremonia odbyła się pod koniec zeszłego miesiąca – mówi Bartosz.

Podkreśla, że wcześniej nawet nie myśleli o kupnie mieszkania. – Ceny nieruchomości w Krakowie są bardzo wysokie, a limity dopłat w RNS tak niskie, że trudno znaleźć lokal, który można kupić na preferencyjny kredyt – mówi.

Jednak gdy jego znajomy z Wrocławia przyśpieszył ślub, by kupić mieszkanie, on też z narzeczoną zdecydował się na taki krok. – Najpierw zaczęliśmy szukać lokalu, który spełniałby kryteria programu dopłat. Początkowo braliśmy pod uwagę osiedle na obrzeżach Krakowa, ale ostatecznie wybraliśmy Wieliczkę – opowiada.

Potem zaczęło się poszukiwanie USC, który szybko udzieliłby ślubu. – W jednym z nich usłyszeliśmy, że wolne terminy są w listopadzie. Baliśmy się, że wtedy nie zdążymy z formalnościami kredytowymi. Ostatecznie ślub wzięliśmy w urzędzie w Nowej Hucie – mówi pan Bartosz.

Takie przykłady można mnożyć. Magdalena z Warszawy wzięła ślub cywilny w sierpniu, choć wcześniej planowała wyjść za mąż dopiero w przyszłym roku. Kiedy zapadła decyzja o przyspieszeniu ceremonii, zaczęło się tournée po urzędach stanu cywilnego. Początkowo Magdalena z narzeczonym chciała złożyć przysięgę w urzędzie na Starym Mieście, ale terminy były tak odległe, że zrezygnowali. Odpowiednio wczesny termin udało im się znaleźć w Ursusie.

Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości z portalu RynekPierwotny.com, potwierdza, powołując się m.in. na rozmowy z kolegami z branży, że wygasający program RnS mobilizuje sporo klientów do zakupu mieszkań i przyspieszania ślubów. I wcale się im nie dziwi, bo jest pewny, że program „Mieszkanie dla młodych”, który może wejść w życie najwcześniej w drugiej połowie 2013 r., będzie mniej korzystny.

Ile można zaoszczędzić dzięki "Rodzinie na swoim"?

Oblężenie przeżywają urzędy stanu cywilnego w Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Łodzi. Urzędnicy przyznają, że młode pary proszą we wnioskach o przyspieszenie ślubu, bo chcą się zadłużyć na mieszkanie, korzystając z państwowego wsparcia w ramach programu „Rodzina na swoim” (RnS), który wygaśnie z końcem roku.

Bój idzie o tysiące złotych. Kupując teraz np. 50-metrowy lokal na kredyt w wys. 250 tys. zł, małżeństwo może liczyć na ponad 67 tys. zł dopłaty. W zapowiadanym programie „Mieszkanie dla młodych” wsparcie wyniesie w takim przypadku maksymalnie 50 tys. zł.
Maria Rusowicz, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie, zapewnia, że urzędnicy idą na rękę młodym parom, które planują zakup mieszkania na kredyt. – To ważny powód. W takich sytuacjach prawo pozwala na skrócenie miesięcznego terminu oczekiwania – tłumaczy Maria Rusowicz.

Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Nieruchomości
Rynek wtórny. Na klienta trzeba czekać dłużej
Nieruchomości
Nowy hotel w Gdańsku Wrzeszczu. Inwestor czeka na zielone światło
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Oferta mieszkań jeszcze się powiększy. Ale kupujący są w kropce
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne