Na portalach internetowych często reklamują się firmy sprzedające od ręki gotowe domy letniskowe. Zapewniają, że aby legalnie postawić taki dom, wystarczy zgłosić go w urzędzie jako budynek gospodarczy, bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę.
– To wprowadzanie klientów w błąd. Budynek gospodarczy nie jest przecież domem letniskowym. Obowiązujące prawo budowlane nie dopuszcza stawiania domów bez pozwolenia – ostrzega Janusz Żbik, wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Ci, którzy łamią te zasady, popełniają samowolę budowlaną.
Sprytny pomysł
Zgłoszenie to dużo prostsza procedura od pozwolenia. Nie ma pełnego tradycyjnego postępowania administracyjnego z udziałem stron, nie trzeba wydawać decyzji, od której niezadowolony sąsiad może się odwołać. Wystarczy złożyć wniosek do starosty razem z dokumentami i odczekać 30 dni. Jeżeli w tym czasie nie wniesie sprzeciwu, można ruszać z robotami.
Listę inwestycji, które można zrealizować na podstawie zgłoszenia, zawiera art. 29 prawa budowlanego. Są na niej m.in. wolno stojące parterowe budynki gospodarcze, wiaty i altany o powierzchni zabudowy do 25 mkw., przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 mkw. powierzchni działki.
Można więc np. postawić obok siebie dwa budynki gospodarcze i wychodzi całkiem spory „dom letniskowy". I na ten przepis powołują się głównie firmy sprzedające gotowe dacze. Zaznaczają przy tym, że „specyfika przepisów wymaga, aby każdy domek z drewna budowany bez pozwolenia nazywać budynkiem gospodarczym". Na stronie internetowej jednego ze sprzedawców widnieje informacja, że prawo budowlane nie definiuje budynku gospodarczego. Nie ma ograniczeń co do jego kształtu i wysokości, ani wydzielania i meblowania pomieszczeń.