Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, po rozpatrzeniu skargi kobiety, która chciała zajrzeć do projektu budowlanego swojego sąsiada. Starosta, na wniosek kobiety o wgląd do dokumentacji stwierdził, że jest to niemożliwe z uwagi na obowiązujące przepisy z zakresu udostępniania informacji publicznej.
Jesienią 2012 roku zainteresowana złożyła skargę do WSA kwestionując, jak to ujęła, - "czynności Starostwa Powiatowego w postępowaniu administracyjnym zakończonym decyzją". Wyjaśniła, że jest właścicielką działki obok której, powstaje inwestycja budowlana.
Zainteresowana poczynaniami sąsiada zwróciła się do starosty o wgląd do tego projektu – niestety bezskutecznie. Jej liczne pisma do urzędu pozostawały bez odpowiedzi. Dodała, że nawet powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego przeprowadził kontrolę inwestycji, lecz nie poinformował o jej wynikach.
Przed sądem kobieta tłumaczyła, że jej celem nie jest sprzeciwianie się budowie, a jedynie chęć uzyskania informacji, w szczególności o usytuowaniu inwestycji na działce.
Starosta w odpowiedzi na skargę kobiety chciał jej odrzucenia lub oddalenia ze względu na oczywistą bezzasadność. Urzędnik stwierdził, że już wcześniej informował zainteresowaną, iż treść projektu budowlanego nie podlega udostępnieniu, gdyż nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej, a w dodatku kobieta nie była stroną postępowania o udzielenie pozwolenia na budowę.