By uznać, że umowa została przedłużona, strony musiałyby się na to zgodzić bez zastrzeżeń.
To sedno wyroku Sądu Najwyższego, w efekcie którego spółka Majątek Rogalin musi zwrócić dzierżawiony od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa majątek w Rogalinie pod Poznaniem. SN uznał, że spółka nie przedłużyła skutecznie wieloletniej umowy dzierżawy.
Spółka Majątek Rogalin, należąca do Fundacji im. Raczyńskich, ostatnich właścicieli majątku Rogalin (starają się zresztą o jego odzyskanie), zawarła w 1993 r. z ANR umowę dzierżawy nieruchomości rolnych (prawie 600 ha) na 16 lat. Umowa przewidywała możliwość jej przedłużenia (bez przetargu) na kolejne 14 lat, jeżeli w ostatnim roku jej obowiązywania któraś ze stron wystąpi o przedłużenie umowy, a druga nie wyrazi sprzeciwu.
W lutym 2009 r. spółka zwróciła się na piśmie o przedłużenie dzierżawy, a pismem z 30 marca 2009 r. Agencja zaproponowała przedłużenie umowy, ale na dziesięć lat, a co ważniejsze, w odpowiedzi napisała, że podpisanie umowy uzależnia od uzyskania pozytywnej opinii Nadzoru Właścicielskiego, opinii Izby Rolniczej oraz Związku Dzierżawców i Właścicieli Rolnych, a także kalkulacji finansowej. Dodała, że czynsz odbiega od cen rynkowych.
Rozpoczęcie negocjacji o przedłużenie nawet długiego kontraktu nie oznacza umowy