Posiadłość składa się z głównego domu z 7 sypialniami, domu dla gości, dwupoziomowego mniejszego domu i basenu, na działce o powierzchni 30 tys. stóp (ponad 10 tys. m2) nad brzegiem morza.
Słynny gangster kupił to wszystko w 1928 r. za 40 tys. dolarów, gdy wydalono go z Chicago, a później z Los Angeles. Zmarł w tym domu w styczniu 1947 w kilka lat po wyjściu z więzienia w Alcatraz. Żona gangstera Mae zamieszkała w nim, a w latach 70. sprzedała posiadłość byłemu pilotowi Delta Air Lines Hankowi Morrisonowi.
Obecny właściciel, firma z Florydy kierowana przez księgowego z Nowego Jorku Anthony Panebianco, kupiła posiadłość zaledwie 6 miesięcy temu za 7,4 mln dolarów. Zbudował ją w 1922 r. Clarence Busch, członek rodziny właścicieli grupy piwowarskiej Anheuser-Busch.
Capone dorobił się fortuny na imporcie i sprzedaży alkoholu w okresie prohibicji. — Mnóstwo alkoholu trafiającego na rynek przechodziło przez Miami i południową Florydę — mówi znawca historii tego stanu, Paul George. Wielu gangsterów kręciło się po Miami także dlatego, że było stamtąd blisko do Hawany, gdzie Amerykanie korzystali z gier hazardowych i alkoholu w okresie prohibicji. Pokolenie później po Alu Capone. Meyer Lansky znany jako „księgowy mafii" posiadał kondominium w Miami Beach, skąd w latach 50., przed rewolucją na Kubie, kierował kasynami na wyspie.
Przybycie Capone na Florydę wywołało sensację, gazety pisały o każdym jego kroku, a ówczesny gubernator stanu Doyle Carlton polecił szeryfom w całym stanie aresztować go, kiedy tylko go zobaczą. Al Capone starał się zyskać sympatię miejscowych władz, obiecał, że nie będzie łamać prawa, przekazywał znaczne darowizny politykom. Zamienił jednak swą posiadłość w fortecę, dom otoczył betonowym murem, w domu zainstalował ciężkie drewniane drzwi.