Wczoraj Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Zmiana jest mała, ale ważna. Prostuje bowiem błąd popełniony w nowelizacji tej ustawy z 8 marca 2013 r. Zaczęła ona obowiązywać 26 maja 2013 r. i od tej daty zmiana przeznaczenia gruntów rolnych klasy I–III wymaga uzyskania każdorazowo zgody ministra rolnictwa i rozwoju wsi.
Tymczasem przed tą datą taka zgoda była potrzebna tylko do odrolnienia gruntów przekraczających 0,5 ha, tzw. zwartego obszaru.
Ułatwiało to załatwianie formalności związanych z budową na niedużych działkach, a także przygotowanie planów zagospodarowania przestrzennego. Przepis był zatem wykorzystywany na masową skalę. Od ubiegłego roku powstały jednak istotne problemy dotyczące uchwalania i wykonywania miejscowych planów w gminach wiejskich i podmiejskich oraz uzyskiwania decyzji o warunkach zabudowy na obszarach, na których nie ma planu.
Obecna nowela wywołała burzę w Sejmie. Przedstawiciele województwa lubelskiego uważali bowiem, że obowiązujące przepisy są dobre. Dzięki nim istnieje pełna kontrola nad wykorzystaniem gruntów dobrych klas do celów niezwiązanych z rolnictwem.
Z kolei posłowie opozycji twierdzili, że nowela otworzy drogę inwestorom do stawiania jeszcze większej liczby wiatraków na terenach wiejskich niż obecnie.