Rozbiór ogrodów działkowych wywłaszczone pod budowę Nowej Huty

Działkowcy muszą zwrócić tereny wywłaszczone pod budowę Nowej Huty.

Aktualizacja: 13.10.2014 11:49 Publikacja: 13.10.2014 08:40

Rozbiór ogrodów działkowych wywłaszczone pod budowę Nowej Huty

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Parcele wywłaszczone w 1951 r. pod budowę Nowej Huty Budostal dostał na pracowniczy ogród działkowy.

– Jego otwarcie nastąpiło w 1973 r. Ustawa z 1949 r. o pracowniczych ogrodach działkowych zobowiązywała zakłady liczące ponad 200 pracowników  do ich zakładania – wyjaśnia radca prawny Ludwik Hodoli, reprezentujący Okręgowy Zarząd Małopolski PZD w Krakowie.

W 2001 r. spadkobiercy byłych właścicieli wystąpili o zwrot gruntów jako niewykorzystanych na cel wywłaszczenia. W latach 2008 i 2009 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie i Naczelny Sąd Administracyjny to potwierdziły, ale sprawę trzeba było rozpatrzyć ponownie z powodu uchylenia  w 2008 r. przez Trybunał Konstytucyjny art. 229a ustawy o gospodarce nieruchomościami.

W 2010 r. starosta krakowski ponownie odmówił zwrotu działek, a wojewoda małopolski podtrzymał decyzję. Art. 24 ust. 1 ustawy z 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych przewidywał bowiem, że w razie roszczeń do terenów zajętych przez ogrody działkowe przysługuje jedynie odszkodowanie lub nieruchomość zamienna.

Wszystko zmieniło się w 2012 r., gdy TK uznał ten przepis za niekonstytucyjny. Miał utracić moc 20 stycznia 2014 r., ale WSA w Krakowie, rozpatrujący skargę Gminy Miejskiej Kraków na odmowne decyzje starosty i wojewody,  już w wyroku z 7 listopada 2012 r. uchylił je.

Polski Związek Działkowców zaskarżył wyrok do NSA.  – Od ponad 30 lat działki były użytkowane w dobrej wierze – mówi Ludwik Hodoli. –Trudno uznać, że pozostaje w próżni decyzja z 1973 r. o przekazaniu nieruchomości na ogród działkowy – dodaje.

NSA uznał za decydujący wyrok TK.

– Odmowa zwrotu nieruchomości i danie pierwszeństwa władztwu faktycznemu kosztem ochrony prawa własności doprowadziłby do naruszenia konstytucyjnej ochrony tego prawa  – powiedział sędzia Mirosław Gdesz, uzasadniając wyrok oddalający skargę kasacyjną PZD.

Konsekwencją orzeczenia TK stała się ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z 2013 r. Gwarantuje prawo do odszkodowań tylko za zainwestowany przez nich majątek. Ludwik Hodoli uważa, że odszkodowania za naniesienia nie rozwiążą problemu. A  rozbiór działek pod naciskiem lobby deweloperskiego przyniesie negatywne skutki.

Opinia dla „Rz"

Bartłomiej Piech radca prawny Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców

Roszczenia o zwrot wywłaszczonych gruntów, na których znajdują się rodzinne ogrody działkowe, narastają. To jeden z przejawów szerszego problemu, jakim jest niekontrolowana reprywatyzacja, a zwłaszcza handel roszczeniami. Złudne jest przekonanie, że po 50–60 latach Polska jest w stanie naprawić wszystkie krzywdy i ich skutki prawne poprzez proste zwrócenie nieruchomości. W poprzedniej ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych był przepis, że roszczenia mają być zaspokajane w formie odszkodowania lub mienia zamiennego. W 2012 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że roszczenia muszą być zaspokajane poprzez zwrot terenów ogrodów. W konsekwencji nowa ustawa musiała ograniczyć ochronę działkowców. W razie roszczeń byłych właścicieli gwarantuje działkowcom jedynie prawo do odszkodowania (od Skarbu Państwa lub gminy) wyłącznie za zainwestowany majątek.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem