W środę komisja weryfikacyjna nakazała zwrócić ratuszowi kamienicę przy ul. Nowogrodzkiej 6a w Warszawie. Budynek razem z lokatorami przejęła spółka Jowisz. Kupiła ona prawa do niego od spadkobierców dawnych właścicieli.
Patryk Jaki, przewodniczący komisji weryfikacyjnej, zarzucił, że decyzja reprywatyzacyjna została wydana z rażącym naruszenia prawa, a konkretnie zasady prawdy obiektywnej.
Ratusz, wydając decyzję zwrotową, nie ustalił, czy została spełniona przesłanka posiadania gruntów w chwili złożenia wniosku dekretowego. Mówi o tym art. 7 dekretu Bieruta. Ponadto kamienicę w listopadzie 2015 r. wpisano do rejestru zabytków. Oznacza to, że jej sprywatyzowania nie da się pogodzić z realizacją celu publicznego, jakim jest opieka nad zabytkami.
Patryk Jaki podniósł również, że decyzja reprywatyzacyjna naruszyła interesy społeczne. Chodzi o to, że lokatorów nowy właściciel zastraszał oraz nękał podwyżkami czynszu, przez co popadli w długi. Zdaniem przewodniczącego Jakiego były to celowe zabiegi. W ten sposób chciano się pozbyć lokatorów.
Ponadto biegły rzeczoznawca majątkowy wycenił samą kamienicę na 14 mln zł, ale spółka Jowisz, robiąc zastaw hipoteczny na tę nieruchomość, wyceniła ją na 80 mln zł i na tyle dostała zabezpieczenie hipoteczne. A wszystkie prawa do tej nieruchomości odkupiono za ok. 5,8 mln zł.