Portugalia znana jest z łagodnego klimatu, doskonałego jedzenia, dobrego wina i kosztów utrzymania niższych, niż w innych krajach Europy Południowej. Stąd pojawił się w tym kraju popyt ze strony cudzoziemców, którzy chcieli się osiedlić w okolicach Porto, bądź Lizbony, albo chociaż kupić tam letnią rezydencję.
Czytaj więcej
Dane z Hiszpanii pokazują skokowy wzrost aktywności zamożniejszych Kowalskich poza krajem. Nasi deweloperzy apelują o ulgę mieszkaniową, by zatrzymać część kapitału na stygnącym rynku.
W efekcie spowodowało to niekorzystne zmiany dla samych Portugalczyków. Ceny nieruchomości zaczęły szybko rosnąć. W ostatnim kwartale 2022 były one wyższe o 13 proc. w porównaniu z obserwowanymi rok wcześniej. To największy ich skok od 2010 roku. A życie w niewielkich miejscowościach zamierało poza sezonem, bo się wyludniały, kiedy właściciele nowo nabytych mieszkań wyjeżdżali do swoich krajów. Tymczasem rząd jeszcze pogorszył sytuację wprowadzając program „złotych wiz” dla tych cudzoziemców, którzy zainwestowali przynajmniej 238 tys. euro w nieruchomości w tym kraju.
Jak wskazują dane Narodowego Instytutu Statystycznego obcokrajowcy są gotowi na zapłacenie za dom w Lizbonie, bądź Porto dwukrotnie więcej, niż jest w stanie zrobić to Portugalczyk. Najczęściej portugalskie nieruchomości wykupują Amerykanie, Brazylijczycy, Chińczycy oraz obywatele RPA. Dla portugalskiego budżetu program „złotych wiz” był kurą znoszącą złote jajka. Jak dotąd przyniósł on 6,5 mld euro dodatkowych wpływów do państwowej kasy.
Centrum Lizbony