Odkrycia dokonali robotnicy budowlani podczas przebudowy bulwaru, zaledwie 200 metrów od pałacu królewskiego, przed Grand Hotelem. W XVII wieku ta część miasta była wyspą.

— Znalezisko jest wyjątkowo ciekawe, ponieważ statek został znaleziony w miejscu, gdzie go budowano. na początku XVII stulecia znajdowała się tam stocznia morska - wyjaśnia dr Hans-Lennarth Ohlsson, dyrektor Muzeum Morskiego.

Szwedzcy naukowcy pobrali próbki drewna i wyślą je do znakomicie wyposażonego duńskiego laboratorium w Muzeum Narodowym w Kopenhadze. Wykonane tam zostaną analizy określające wiek: dendrochronologiczna - liczenie tzw. słojów czyli rocznych przyrostów pnia oraz węgla radioaktywnego C14.

Jednak archeolodzy już teraz są pewni, że wrak pochodzi sprzed 1700 roku, ze względu na miejsce znalezienia. Wygląd kadłuba i technika jego wykonania sugerują, że pochodzi ze wschodniej części Bałtyku, być może z Rosji. W sztokholmskiej stoczni prawdopodobnie dokonywano na nim napraw.

Stolica Szwecji ma wyjątkowe szczęście do bezcennych wraków. Cztery lata temu archeolodzy odkryli w kanale w centrum miasta wrak statku z XIV wieku, zbudowany między rokiem 1350 i 1370, który zatonął w 1390 roku. Jest to jeden z najstarszych odkrytych statków. Natomiast w 1961 r. wydobyto z dna morskiego w Sztokholmie słynny statek „Vasa", który zatonął w 1628 r., bezpośrednio po wodowaniu. Okręt ten, odrestaurowany i eksponowany w specjalnie w tym celu zbudowanym pawilonie, stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych na świecie.